Strony

czwartek, 19 lutego 2015

"Pięć okien z widokiem na Szanghaj" miasto samotności.

Szanghaj. Wielkie miasto, wielkie możliwości, wielka samotność. Tak może streścić losy bohaterów książki chińskiego piszącego po angielsku autora, który zaprasza czytelnika do współczesnych Chin. Losy pięciorga emigrantów, z których każdy ma inny pomysł na życie łączy miasto, samotność i Walter, biznesmen, autor popularnych poradników z serii "jak żyć?". Jest więc Phoebe, dziewczyna, która inwestuje w siebie, bo chce zdobyć bogatego męża, pewnego dnia spotyka Waltera. Jest Gary, były gwiazdor pop, w chwilach totalnego dna szukający pocieszenia w alkoholu i wirtualnej rzeczywistości. W necie spotyka Phoebe. Jest i twarda bizneswomen Yinghui, szefowa Phoebe, która kiedyś była twórczą aktywistą, a teraz planuje wielki interes życia z Walterem i odnawia znajomość z dawnym znajomym. Tym znajomym jest Justin, dziedzic wielkiej firmy deweloperskiej, także złączony interesami z Walterem. To Walter sprawia, że losy postaci, tak rożnych od siebie, zaczynają się łączyć. Jawi się w tej książęce jako wielki demiurg, trzymający sznurki zawieszonych na nich postaci- trochę przerażająca wizja, jednak na szczęście postacie nie są sprowadzone do ról marionetek i mają szansę na swój dalszy ciąg.

 Bardzo lubię tak konstruowane powieści, które splatają wątki i osoby z pozornie różnych światów. Opowieść o połączonych i poplątanych losach czyta się dobrze, ze względu na oszczędny, ale nie pozbawiony głębi styl. Poza rozdziałami o wydarzeniach z życia bohaterów, czytamy też coś w rodzaju pamiętnika czy zeznania Waltera, koleje jego losów płyną obok historii pozostałych postaci uzupełniając  lub otaczając większą tajemnicą pewne momenty.  Książka jest gruba, momentami trochę nużąca (przyznam, że nie wszystkie historie zainteresowały mnie w równym stopniu), ale zaletą tak budowanych opowieści jest możliwość wyboru postaci i śledzenia jej losów. Tash Aw, nominowany za tę powieść do Bookera w 2013 roku,  pisze o współczesnych Chinach zgodnie z najczęstszym ich wyobrażeniem:o wielkich przestrzeniach, ogromnych możliwościach, wyjątkowej skali, ale nowym wspólnym mianownikiem każdego z bohaterów jest olbrzymia samotność i pragnienie spotkania kogoś z kim podzieli czas.I to jest to, co łączy nie tylko wielkie metropolie, ale wszystkie miejsca XXI wieku.

Tash Aw,  "Pięć okien z widokiem na Szanhgaj". Przeł.Jan Dzierzgowski. Wyd. Muza. Warszawa 2014.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz