Strony

środa, 18 maja 2016

"Rzeczy. Iwaszkiewicz intymnie" od rzeczy do opowieści


Jak napisać książkę o pisarzu? O pisarzu, o którym już tak wiele napisano! Skupić się na jego życiu czy twórczości? Jeśli jest to jeden z gigantów literatury, jak nie popaść w przepisywanie książki w książkę i powtarzania dat. Obiektywnie pokazywać fakty, samemu chowając się za cytatami, czy  wyjść na plan równoległy? Anna Król w swojej książce postanowiła być widoczna, niektóre rzeczy domyślić (bo to nie zmyślenia, ale domysły), ale także swoją opowieść o Iwaszkiewiczu wesprzeć rozmowami z bliskimi pisarza, korespondencją, zapiskami z Dzienników i notesów. Notesy, portmonetka podkówka, guzik, stare zdjęcie – te przedmioty stały się inspiracjami do kolejnych historii- rozdziałów, które  pokazują Iwaszkiewicza nie chronologicznie, nie wg podziału na tworzone przez niego wiersze, powieści i dramaty. To migawki wspomnień, alternatywnych historii wyzwalane przez codzienne przedmioty znalezione w domu  na Stawisku.  Rzecz prowadzi do opowieści.

 Jaki jest Iwaszkiewicz w książce Król? Zmęczony, zmagający się ze swoją starością, ale też akuratny, pracujący nad „Sławą i chwałą” i „Brzeziną”, zazdroszczący Szymanowskiemu powodzenia i elegancji, kolekcjonujący krawaty, przeżywający odchodzenie Błeszyńskiego i  troskliwy dla swej chorej żony Hani. Sprzeczny.  Zwykły, osobisty. Ludzki.  O jego życiu autorka opowiada niechronologicznie, bo to rzeczy przyciągają wspomnienia, a myśl ludzka błądzi i czepia się przedmiotów i zdarzeń. Taka nielinearna opowieść przynosi element zaskoczenia, wymaga uwagi, ale też- jak to z dobrymi historiami bywa- snuje się w swoim tempie. Podczas spotkania  Anna Król mówiła, że wielokrotnie zmieniała swój stosunek do Iwaszkiewicza- raz ją zachwycał, raz denerwował.  Ale cały czas był blisko. To bardzo osobiste spojrzenie, zaangażowanie Król w historię, jej widoczność jako autorki, jest wielkim plusem książki, która dobitnie pokazuje, że Iwaszkiewicz nie jest tylko klasykiem, ale wciąż budzącym emocje pisarzem. Pisarzem inspirującym i zachęcającym  do badań nad jego życiem; badań i  poszukiwań. Czy jest coś bardziej intymnego, osobistego niż grzebanie w cudzych notesach,  papierach, osobistych rzeczach, które nie zostały jeszcze zamknięte w muzealnych gablotach? Spojrzenie na pisarza przez rzeczy, a przede wszystkim łączące się z nimi opowieści pozawala patrzeć na Tego Iwaszkiewicza nie tyle od strony salonu, ale przedpokoju. Zobaczyć go w momentach samotności i codziennej zwyczajności, której towarzyszą  czasem wyjątkowe emocje i zawsze zwykłe przedmioty  

 Jak mówi gospodyni Stawiska, Iwaszkiewicz był zbieraczem; to też jest jednym z ważnych rysów charakterologicznych pisarza, który zapisywał każdy skrawek papieru. Dzięki grzebaniu i odgrzebywaniu rzeczy, poszukiwaniu skrawków, powstała książka. Książka-opowieść, zamącony gatunek reportażu, biografii , pamiętnika- kolejna próba poznania, zrozumienia Iwaszkiewicza, ale też zapisu własnej fascynacji Anny Król autorem „Panien z Wilka”, która opisując intymność pisarza uchyla drzwi do własnych, osobistych wrażeń i refleksji.

Anna Król, "Rzeczy. Iwaszkiewicz intymnie.". Wilk&Król Oficyna Wydawnicza. Warszawa 2015. 

Anna Król, prof. Agnieszka Czyżak i ja- spotkanie w Bibliotece.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz