Strony

sobota, 4 maja 2019

"Kąpielisko" i biblioteka w tle



Są miejsca, w których  kłopoty tracą na znaczeniu, troski odpływają, człowieka wydaje się lżejszy. Dla mnie takim miejscem jest jakikolwiek  akwen.  Woda zawsze dobrze na mnie działa.  Kąpielisko jest też bardzo ważnym miejscem dla mieszkańców angielskiego  Brixton. A walka o jego zachowanie staje się osia niezwykłej przyjaźni, łączącej dwie, wydawałoby się zupełnie różne kobiety. Kate jest młodą dziennikarka, która od kilku lat zmaga się z Paniką.  To pisane dużą literą odczucie dopada niespodziewanie, utrudnia życie i  odbiera spokój. Dziewczyna, zaczynając pisać o próbie zamknięcia kąpieliska i działaniach dewelopera na początku nie jest świadoma, jak ważnego tematu dotyka i ile zmian spowodują poznani przy okazji działań reporterskich i społecznych ludzie. Taką osobą jest Rosemary, była bibliotekarka, którą z kąpieliskiem łączy nie tylko zamiłowanie do pływania, ale przede wszystkim mnóstwo pięknych wspomnień związanych z młodością i miłością jej życia.   Rosemary,  ma ponad osiemdziesiąt lat i mogłoby być je wszystko jedno, ale  ponieważ pamięta jakim ciosem dla społeczności było zamknięcie biblioteki i jak ważne dla mieszkańców jest  kąpielisko, postanawia jeszcze  o coś w swoim długim życiu zawalczyć.  Jak można się domyślać,  bohaterki będą dla siebie oparciem i nieraz się zaskoczą- determinacją, siłą, zaangażowaniem.

Poza historią o lokalnej społeczności i jej walce o zachowania miejsca, które było tam od zawsze, mamy do czynienia z opowieścią o życiu  obu pań. Współczesną historią  Kate i długą historią miłości  Rosemary. To książka z gatunku krzepiących opowieści o mocy współdziałania i o sile zjednoczonych w dobrej sprawie ludzi. To też powieść o dwóch kobietach i pewnym zdziwieniu, które nas dotyka, gdy pojawia się informacja o utracie czegoś, co wydaje się tak oczywiste i stałe. Jest to też historia o tym, jak ważne są dla ludzi miejsca, które pozwalają im na spotkania i przywołują dobre emocje. Rosemary, wspominająca w lata bibliotece i swoją pracę „strażniczki książek”  przypomina o bardzo ważnej funkcji  społecznej miejsc takich jak biblioteki, domy kultury, obiekty sportowe, gdzie każdy może czuć się swobodnie i u siebie.  Przypomina o tym, że i kiedyś i dziś chcemy być z innymi ludźmi.

Libby Page,  „Kąpielisko”. Przeł. Maria Borzobochata-Sawicka. Wyd. Czarna Owca. Warszawa 2018

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz