Strony

piątek, 17 grudnia 2021

"Tajemnice domu handlowego Sinclair" retro kryminał dla młodych duchem"


 Pamiętacie swoja ulubioną serię z czasów gdy mieliście jakieś 10 lat? U mnie był to Pan Samochodzik. Tajemnice, historia i pierwsze zauroczenie literackie (bo pan Tomasz to był ktoś!). Na później została sympatia dla kryminalnych intryg i matura z historii.  

 Seria o tajemnicach hotelu Sinclairs nie jest Panem Samochodzikiem, ale  jej czytanie trochę przypomniało emocje sprzed lat. Bo jest tajemnica, jest nie tyle zagadka historyczna, co konkretna rzeczywistość (rok 1909/1910) i są bohaterowie, których się lubi. A ja- już dorosła, wyczuwam lekkie literackie  wpływy Zoli (rzecz dotyczy wielkiego domu handlowego prawie ze „Wszystko dla pań”),  historii o Sherlocku (Londyn i walka z nieuchwytnym złoczyńcą, Baronem).  Kryminał dla dzieci retro? To się może udać!

Sophie jednego dnia traci ojca, majątek i zmuszona jest szukać pracy. Dostaje  posadę w domu handlowym. Ale zamiast układać tiul, wplątuje się kryminalną intrygę i wraz z marząca o scenie Lil, pomocnikiem Billem i byłym ulicznikiem rozwiązuje zagadkę kradzieży. W kolejnym tomie dochodzi jeszcze sprawa zabójstwa, a potem fałszerstwa, wreszcie zamachu stanu. Każdy tom to osobna historia, ale spaja je zestaw głównych bohaterów i trzymająca w klamrze historia Sophie, która  próbuje dowiedzieć się, co geniusza zła Barona łączy z jej rodziną. 

To, co mnie bardzo przypadło do gustu to pokazanie świata sprzed stu lat- China Town i zupełnie innych światów z East i West Endu, działania sufrażystek, kolej. Łamanie konwenansów, gdy panna z dobrego domu zechce robić karierę w teatrze, a jej brat porzuca Oxford na rzecz sztuk pięknych. Dzielne, bystre dziewczyny z pomocą przyjaciół mogą zrobić wszystko, nawet założyć agencję detektywistyczną w najmodniejszym sklepie Londynu! Pomysł autorki na historyczne śledztwa, konsekwentnie tworzony świat, nie aż tak proste zagadki i wymykające się regułom bohaterki jest bardzo dobry. Ja bawiłam się przednio i bardzo dobrze, że sięgnęłam po serię sprzed paru lat, bo za jednym zamachem mogłam poznać 4 przygody dziewczyn. Choć kolejna seria o ich śledztwach poza Londynem, jeszcze przede mną.

Moje czytelnicze dzieciństwo było bardzo udane. Ale to, co dzieje się teraz na rynku książki dla młodego czytelnika i fakt, że tyle dobra ukazuje się dla dzieci to jest sytuacja idealna! Nic tylko czytać.
Katherine Woodfine. Tajemnice domu handlowego Sinclairs. (Pozytywka, Drogocenna ćma,  Szmaragdowym smok, Pawie piórko). Wydawnictwo Dwukropek. Warszawa 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz