Strony
środa, 27 kwietnia 2022
"Kobieta w fioletowej spódnicy " obserwowani i obserwujący
środa, 13 kwietnia 2022
" w sam raz" ile i kiedy to jest?
Autor "Świata Zofii" w podtytule obiecuje krótką opowieść o prawie wszystkim. I obietnicę spełnia. Jest krótko i jest o prawie wszystkim. Może nie porywa, ale daje moment zamyślenia.
Bohater dowiaduje się o śmiertelnej chorobie. Wspomina życie, miłość do żony, związek z pewną lekarką, kupno domku za miastem. Myśli o swojej pracy w szkole i karierze żony. O dzieciach. O innych, o sobie. O śmierci. Buntuje się, zaprzecza, gdyby wierzył- wyzywałby Boga. Poznając diagnozę przechodzi przez etapy żałoby po życiu, które skończy się szybciej niż przewidywał. A jednak (uwaga spojler)- choć w pewnym momencie będzie już blisko działań ostatecznych, zdąży opowiedzieć swoja historię.
Zapisując wspomnienia, spotykając ludzi, analizując urywki i zbiegi okoliczności, dostrzega swoje „w sam raz”. Tych, którzy pojawili się w odpowiedniej chwili, działania, które akurat podjęto, smsy, które zdążono wysłać i odczytać, rozmowy, które przeprowadzono, myśli, które podzielono i przeczucia, które pokazują, jak silne są międzyludzkie więzy.
I chociaż w pewnym momencie książka jest przytłaczjąco smutna, a rozpacz bohatera wręcz namacalna, ta krótka historia daje nadzieję. Przede wszystkim tym, którzy mają szansę dostrzec, ile w ich życiu przydarza się „w sam raz” i tym, którzy wierzą w moc słowa (za)pisanego. W sam raz do przeczytania gdy poszukuje się lektury, która coś po sobie zostawi, ale nie rozerwie serca i myśli.
Jostein Gaarder. "W sam raz". Przeł. Iwona Zimnicka. Wyd. Czarna Owca. Warszawa 2021.
czwartek, 7 kwietnia 2022
"W ustach sól", przypływy i odpływy
Morze mnie fascynuje. Wielkością, kolorami, tym, jak niszczy, ale i jak wiele daje. "W ustach sól" to zbiór esejów, w których czuje się bezmiar morza. Ale nie tylko.
Wybrzeże Anglii, Szkocji, wiersze Dickinson, mitologia, Biblia, Szekspir, Homer, płótna Turnera, szanty, szkockie i gaelickie słowa. A do tego garść informacji o ptakach, rybach i bezkręgowcach żyjących w morzu. O zjawiskach atmosferycznych, zorzy, ogniach św. Elma. Legendy. Zwiedzanie. Wspomnienia.
Morze w ujęciu Runcie jest wielkie, wezbrane falami i prądami, które płyną w różnych kierunkach. Fale napływają jedna za drugą, przynosząc nową, ale i tę znaną już wodę. Wygodniej czytałoby mi się tę książkę,gdyby eseje były badziej usystematyzowane i połączone jasnym kluczem. A tu opowieść o bielikach sąsiaduje z historią legendarnego żeglarza i wspomnieniami autorki wycieczki po wybrzeżu.
Tym, co ma spajać książkę jest opis ciąży, porodu i pierwszych miesięcy życia dziecka. Bo kobiety, przypływy i te sprawy... I choć wszystko opisane jest szczerze, bezpretensjonalnie, mnie nie porwało. Przyznam, że gdyby tom był tylko morski i bardziej usystematyzowany, moja opinia byłby bardziej entuzjastyczna. Ale nie zmienia to faktu, że eseje są warte uwagi, pełne ciekawostek i wypełnione wielką miłością do morza. I wspomnieniami o babci, bo to też opowieść o ciągłości- morskiej i kobiecej.
Charlotte Runcie. "W ustach sól". Przeł. Magdalena Koziej.Wyd. Prószyński i Spółka. Warszawa 2021.