Strony

środa, 28 stycznia 2015

"Gdzie jesteś,Bernadette?" poza normą geniuszu


O Bernadette można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to,że jest zwyczajna. Kiedyś była jednym z najlepszych młodych architektów, dziś nie pracuje, mieszka z Bee-wybitnie zdolną (choć chorą w dzieciństwie na serce) córką i mężem, szychą z Mikrosoftu. Inni ludzie są Bernadette zbędni, rodziców  (szczególnie mamy) ze szkoły córki nazywa gzami i aby ograniczyć kontakt z homo sapiens, zatrudnia sekretarkę w Indiach, która załatwia za nią wszystko, łącznie z podróżą na Biegun Południowy (który jest wymarzonym celem córki). I wszystko byłoby pewnie w porządku gdyby nie to, że indyjska sekretarka okazuje się być fikcyjną postacią stworzoną przez internetowych przestępców, sąsiadka (jedna ze szkolnych gzów) oskarża Bernadette o zrujnowanie jej domu, jej reputacji, i jej proszonego podwieczorku, a mąż postanawia wysłać żonę na leczenie... Bernadette znika! Nie na darmo jest wybitnie inteligentna, znika bez śladu i tylko Bee wierzy, że kiedyś odnajdzie matkę i w tym celu musi wyruszyć z ojcem na biegun. 

Tak życie w Seattle, jak i poszukiwania matki na statku i samym biegunie to ciągłe balansowanie na granicy komizmu i tragizmu, między osobowością genialną, a szaloną, kochającą najbliższych, ale  aspołeczną. Całość pisana jest z perspektywy Bee, która włącza w treść narracji maile, liściki, doniesienia i  wszelkie pisemne źródła informacji o swojej mamie sprzed lat i obecnie. Jak czytelnik dowiaduje się na ostatku, ta książka to projekt szkolny Bee (jak widać równie niesztampowej co matka). Momentami bardzo zabawna, czasem wzruszająca, pełna niejasności, bo do obcowania z geniuszami nikt nas nie przygotował, powieść o rodzinie, pracy i pojęciu normalności w dzisiejszym świecie. Książka absolutnie zgodna z tytułem i programem serii, w której została wydana-Gorzka czekolada. Słodko-gorzka, poprawiająca nastrój, ale niekoniecznie do szybkiej konsumpcji.

Maria Semple, "Gdzie jesteś Bernadette?". Przeł. Maciej Potulny.Wyd. Media Rodzina. Poznań 2014.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz