Strony

niedziela, 17 stycznia 2016

Miasto, masa, mural

Poezja bierze nas z zaskoczenia.Idzie sobie człowiek na badania okresowe, a tu: "Chmury"... i to nie byle jakie, bo Szymborskiej*. I człowiek czyta, ponieważ tak to już zazwyczaj jest, że nabyte umiejętności się wykorzystuje, czyli jeśli widzę tekst i umiem czytać, to czytam. I potem jest jeszcze drugi etap: myślenie. Bo dobry wiersz ma to do siebie, że nakazuje się przemyśleć, zinterpretować. Nie da się nie myśleć (chociaż niektórym podobno się udaje). Idę na pobranie krwi, a w głowie "Chmury". Wychodzę od lekarza, patrzę w górę i dostrzegam całość-"Chmury" na ścianie i chmury nad ścianą. Znacznie szerszy kontekst. Przenikanie się języka i rzeczywistości.  I pewnie o to chodzi twórcom poetyckich murali, których w Poznaniu szczęśliwie coraz więcej- żeby mieć w głowie coś jeszcze. Nie tylko zestaw spraw do załatwienia, zadań z pracy i listę zakupów; nie tylko swoje dole i niedole. Jeszcze odrobinę miejsca na coś, co niepostrzeżenie łypnie na nas ze ściany w środku miasta. Zaskoczy. Zastanowi. Ucieszy. Pozwoli podnieść głowę i rozejrzeć się. Dorzuci ździebko sztuki do zabieganej codzienności, w której potrzeby artystyczne nie są priorytetowe. 

"Sztuką jest wszystko to, bez czego można się w życiu obejść. Można, ale co to za ubogie życie" twierdził Jerzy Wasowski i dla mnie wiersz na ścianie jest właśnie przejawem sztuki, która pozwala ubogacić życie. Pozwala, ale nie nakazuje, daje wolny wybór. Bo przecież można obok zapisanego budynku przejść zupełnie obojętnie, pognać dalej gapiąc się nie dookoła siebie, ale w telefon. Podobają mi się poetyckie poznańskie murale. Proste, nienachalne, estetyczne, z ciekawie dobranymi wierszami współczesnych klasyków (bo i Barańczak i Szymborska to jednak klasycy naszych czasów). Podoba mi się reakcja ludzi, którzy w internecie dzielą się informacjami o nowo zapisanych ścianach. I to, że poezja wyszła na ulice, w przestrzenie tak bardzo codzienne i zapchane. "Staraj się zawsze zachować kawał nieba nad swoim życiem", pisał Proust. A na niebie obowiązkowo "Chmury".

*wiersz na murze nie jest całym utworem Szymborskiej, jest zaledwie połową (o ile można mówić o połowie wiersza), mural daje zadanie domowe-poszukaj co jest dalej;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz