Strony

środa, 5 lipca 2017

"Opowiem ci pewną historię" w długie letnie popołudnie



Macedonia w Wirginii Zachodniej, koniec lat 30. XX wieku. Fabryka, kilka sklepów, parę liczących się rodzin, dom, w którym nocował jeden z bohaterów wojny secesyjnej… I właśnie tam trafia dziewczyna, którą rodzina postanowiła wysłać na prowincje, by zaznała trochę prawdziwego życia. A że w prawdziwym życiu muszą być  jakieś zadania, Layla Beck zostaje zaangażowana do pisania historii miasteczka. Z początku nudne zbieranie materiałów staje się coraz bardziej intrygujące, bo dziewczyna nie tylko odkrywa w sobie żyłkę literatki, a także  grzebiąc w historii miasteczka, trafia na niejasne sprawy, w które jest zamieszana rodzina u której mieszka. Na dodatek Layla zaczyna się interesować  mężczyzną, u którego wynajmuje pokój,  co nie podoba się trzymające dom w garści siostrze gospodarza. Losy panny Beck, która swoje poczynania opisuje w listach, śledzi z zapartym tchem druga narratorka tej książki- mała Willa Romeyn  dziewczynka pełna fantazji, wrażliwości i całkiem poważnych uczuć.
Czy potrzeba zmian narratorów? Nie są one niezbędne i mówiąc szczerze niewiele wnoszą do powieści. Ale są. Sama akcja zawiązuje się dość długo i książka zaczyna się trochę opornie, potem wszystko nabiera płynności, a wydarzenia zaczynają się ze sobą splatać. Co nie zmienia faktu, że jest to powieść 600 stronicowa i po prostu za długa. Szkoda, że autorka nie zachowała powściągliwego stylu znanego z "Stowarzyszanie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek" Bohaterowie opisani są nieźle, niektórych szybo się lubi, innym cały czas towarzyszą mieszane uczucia, jednak społeczność małego miasteczka odmalowana jest  dość ciekawie, a wielka narodowa historia  splata się z codziennością, dorastaniem i z życiem zwykłych obywateli. Gdyby wszystko nieco skondensować, byłoby naprawdę dobrze.  Czas akcji powieści zachęca by po nią sięgnąć, bo akacja osadzona została w ciekawych czasach: z jednej strony narastające europejskie wrzenia, z drugiej ruchy społeczne, amerykańskie strajki i przemyty. Do tego duszna, parna atmosfera  gorącego lata. I do tej atmosfery, dość leniwej, i akcji nieśpiesznie ciągnącej się lipcowy dzień trzeba się przyzwyczaić… I warto docenić bibliotekarkę, bo bez niej Layla niewiele by zadziałała!

Annie  Barrows, "Opowiem ci pewną historię". Wyd. Świat Książki, Warszawa   2016.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz