Głos Marianny jest tu dominujący. Poza nią w historii na kilku innych bohaterów, odzywa się Stasiek Jóźwiak i Dziwna Iśka. O ile w poprzednich tomach wyraźniejszy był element świata nadprzyrodzonego, magicznego, tu dominuje realizm, bo czas już nowoczesny. Ta nowoczesność widoczna jest w rozmowach o wyjeździe do Ameryki oraz wieściach z gazet, które kupują niektórzy gospodarze. I o których czytaniu marzy Marianna. Zachwyca determinacja kobiety, która wie, jaką wartością jest wykształcenie, która dąży, by jej dzieci,nawet dziewczynki, chodziły do szkoły. Ten rzut oka w przeszłość pokazuje jak wiele zmieniło się przez ponad 100 lat. I że prawo do nauki wiejskich dzieci było wywalczone właśnie przez takie Marianny.
W porównaniu do poprzednich tomów tu mniej jest smutku i tragizmu wydarzeń historycznych, a opowieść kończy nadzieja i swoiste post scriptum jakim jest posłowie autorki, w którym wspomina Mariannę, znaną tym, których ona już też zna.
Jest w tej historii ciągłość, jest następstwo czasów, pokoleń. Jest zmiana, ale i stałe przywiązanie do ziemi, które łączy wszystkich bohaterów. I jest to, czym autorka ujmuje od początku - pokazanie na równoległych osiach wielkiej historii: z jej postaciami, traktatami, wojnami, noblami, i zwykłych ludzkich losów, które płyną w swojej codzienności, czasem zawrócone z ubitej tradycją ścieżki jakąś wichurą dziejową.
Saga w dobrym stylu, z bohaterami, do których czytelnik się przywiązuje, z oddaniem realiów i pokazaniem życia tych, którzy stanowili większą część społeczeństwa i których historia, choć tu inspirowana dziejami rodziny Autorki, jest w wielu wypadkach podobna. Wielobarwna, wielogłosowa, dobra opowieść z ziemi i korzeni.
O poprzednich częściach: Wpatrzeni w niebo, Czas rumianku
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu. Współpraca barterowa.
Anna Fryczkowska, "Saga o ludziach ziemi. Wieczorne gody". Wydawnictwo
W.A.B. Warszawa 2024.
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz