Jest
właśnie taka chropowata, zatrzymująca palce na okładce i myśl przy
bohaterach i ich życiach. Niewielkie miasto w amerykańskiej Dakocie,
dookoła pola, dookoła kryzysy. W miasteczku codzienne sprawy
mieszkańców. Osi fabuły koncentruje się wokół Kismet, dziewczyny, która
wychodzi za maż za chłopaka z dużej farmy. Życie na farmie, z niemal
obcymi ludźmi jest dla Kismet wyzwaniem, tym bardziej, że mąż skrywa
tajemnicę, która nie daje mu o sobie zapomnieć. W księgarni w mieście
zostaje zakochany w dziewczynie Hugo, który potem ruszy na odwierty by
zarabiać pieniądze. W mieście zostaje też matka Kismet, że swoimi
problemami i mężem, który znika z pieniędzmi z funduszu kościelnego i w
tajemniczy sposób łączy się z napadami na okoliczne banki. I tak to się
wszystko splata, płynie. Do brzegu, choć ciągle przed siebie.
Louise Erdrich, tworząc krótkie rozdziały, bardzo sprawnie żongluje losami bohaterów,
wydarzeniami, które czasem płynnie wypływają jedne z drugich, kiedy
indziej wyskakują z zakola przeszłości. Historie bohaterów łączą
wspomnienia, trudny, niepokoje z nadziejami, pomysłami na lepsze jutro.
Trójka młodych ludzi, ich rodzice wszyscy mają swoje opowieści. I to są
opowieści o fakturze drobnego papieru ściernego- pozornie gładkie,
zwyczajne, ale przy dotknięciu czuje się strukturę. Nie zranią, ale coś
się poczuje- smutek, współczucie, żal, radość, spokój. Poza historiami i
emocjami bohaterów ważnym elementem książki jest natura - ta dzika, i
ta podporządkowywana człowiekowi.
To
opowieść dla fanów historii niespiesznych, z dobrze zarysowanymi
postaciami, opowiedzianej momentami (zwłaszcza w opisach natury) pięknym
językiem. Powieści, w której widać, że autorka lubi swoich bohaterów, a
świat, który buduje obserwuje czujnie. Książka z nadzieją, nawet taką
lekko chropowatą.
Za książkę dziękuję wydawnictwu. Współpraca barterowa.
Louise Erdrich "Rzeka czerwona". Przeł. Agnieszka Walulik. Wyd. ArtRage. Warszawa 2025.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz