Strony

czwartek, 10 sierpnia 2023

"Silva rerum IV" koniec w rozdarciu

 

Jest literatura do czytania z doskoku i jest ta, zagarniająca czytelnika. Dla mnie taką literatura są m.in. tomy „Silva rerum”.  Za każdym razem potrzebuję chwili, by wejść w tworzony przez autorkę świat i dać się wchłonąć opowieści, bohaterom i czasom, o których mowa. 

Ostatni tom sagi to rzecz o poszukiwaniu nowego, oświeceniowego świata, ale też jeszcze o barokowym rozdarciu. Bo Franciszek Ksawery z Milkont Narwojsz jest człowiekiem nie do końca dookreślonym.  Określić się próbuje na wielu poziomach- jest jezuitą, ale bez zakonu,  duchownym i filozofem, ale i naukowcem, chcącym pojąć jasne zasady rządzące światem. Wspomina gorące uczucie do przyjaciela z dzieciństwa, ale zaczyna dzielić życie z niezwykłą kobietą.  Widzi potrzebę reform społecznych w szlacheckiej Polsce, ale dostrzega też różnice w podejściu chłopów i szlachty do ojczyzny.  Tęskni za obrazem gwieździstej litewskiej nocy, ale  zachwycają go  wielkie miasta zachodu. Iwłaśnie wątek podróży Franciszka Ksawerego do Holandii, Francji i Anglii był dla mnie najbardziej zajmujący. Bo z jednej strony pokazała człowieka w nowej sytuacji, poznającego kondycję innych krajów- ich podejście do człowieka, obywatela (oraz zaawansowanie stylu życia mierzone  nowoczesnością działania toalet). Człowieka, który może zacząć żyć inaczej, pozornie zapomniany przez dawny świat. Ale i kogoś, kto oba światy porównuje. Tym bardziej, że świat się zmienia, bo  panowanie Poniatowskiego  przynosi nie tylko reformy i konstytucje, ale także rozbiory (choć o rozbiorze napisano mniej niż o obiedzie czwartkowym).  

Sabaliauskaitė nadal kreuje świat językiem.  Opowieścią. Gawęda. Bez dialogów. Świat w wymowie mocno szlachecki, choć nie zawsze szlachetny. Wejście do tak opowiadanego świata i snutej z dykteryjkami i dorzeczami innych myśli historię, wymaga czasu i skupienia.  Zasada sagi jest dopowiadanie losów różnych bohaterów, dopinanie zakończeń dziejów tych, którzy byli bohaterami poprzednich części. Pierwszy tom czytałam w roku 2016, II w 2018, III 2021. W lekturze z takimi przerwami nie jestem  w stanie wyłapać tych dopowiedzeń i do określeń. 

 Pamiętając wrażenia towarzyszące lekturze (bo po latach czasem one górują na detalami z fabuły), najlepiej wspominam drugi, najbardziej kobiecy tom cyklu.  Czy warto teraz, gdy teatrologia w całości na wyciągniecie ręki wejść w ten świat i przejść przez burzliwe losy rodziny? Tak! Czy ja się zdecyduje na powtórną wizytę w  familijnym lesie rzeczy? Nie wiem.  

 Tom III klik 

Tom II klik

Tom I klik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz