niedziela, 18 lipca 2021

"Silva rerum III" między barokiem a wiekiem rozumu

 


Są książki,które można czytać z doskoku,między jedną a drugą czynnością. Są książki,które wymagają oddania. "Silva rerum" wymaga.

Trzecie pokolenie roduu Narwojszów, schyłek baroku, coraz mocnej wykraczające, wraz z koronacją króla Stasia, prądy oświecenia i książki Woltera. Ale jeszcze dobrze trzyma się czas saskich uczt u Radziwiłła Rybeńki i teatralizacja życia, która obejmuje i dworskie teatry i spektakularne pogrzeby.
W tym wszystkim on, Piotr,człowiek liczb, traktujący zadaniowo życie, a przedmiotowo kobiety. Denerwował mnie ten bohater i liczyłam na coś, co go zmieni. Tak się stało. Spotkanie z Marcinem Mikołajem Radziwiłłem, który przeszedł do historii jako obłąkany książę, oraz jedną z kobiet z książęcego haremu sprawiają, że Piotr widzi inny świat... w jego spokojną domowo-polityczną rzeczywistość wkracza to, co jednoczy wszystkie epoki-żarliwość i wątpliwość.

Niezwykle ważną postacią jest Marcin Mikołaj, który pokazany jest jako człowiek poszukujący:sam o sobie mówi,że poznając życie przeszedł każdą granicę i poczuł wszelkie bóle i rozkosze. Królewski łowczy tańczy na krawędzi, wyprawia uczty, utrzymuje harem,praktykuje kabałę, szuka kamienia filozoficznego i idealnej kobiety, a żonę i dzieci zamyka w pokoju bez dostępu do świata.  W zderzeniu z Piotrem, któremu wystarcza pełną kiesa i chwilowa przyjemność, Radziwiłł jest człowiekiem ponad epoką, szaleńcem poszukującym metody. On i pewna kobieta nieidealna pozwolą Piotrowi przestać  liczyć, a zacząć czuć.
Pierwsza część Silvy zachwyciła mnie, druga do reszty pochłonęła. Przy trzeciej miałam największy problem by w tę historię wejść, ale to też dlatego, że czytałam z doskoku. A narracja Sabaliauskaite, jej zdania, sposób snucia opowieści i zaglądania w głowy i serca bohaterów potrzebuje czasu. Wtedy historia wciąga i cwałuje niczym ulubiony koń Piotra.
Autorka po raz kolejny pokazuje czas i ludzi na łączniku kultur (polskiej, litewskiej i żydowskiej) i epok. Wyciąga z wspólnej historii postaci określone i próbuje dać im głos, a nam szerszy kontekst. Jest elegancka w ornamencie języka, światłocieniu emocji, skazach i nierównościach barokowej perły..a za rogiem czeka już wiek rozumu.
Czekam na ostatnią część z nadzieją,że bohaterką będzie kobieta, bo mam wrażenie, że kobiece postaci wychodzą  Sabaliauskaite nieco lepiej.

 Kristina Sabaliauskaite, " Silva rerum III". Przeł. Kamil Pecela.  Wydawnictwo Literackie. Kraków 2021. 

tom I:klik

 tom II: klik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz