czwartek, 1 lipca 2021

"Porachunki bezimiennej pisarki" kolczastej, ale frapującej

 


Umiejętność szybkiej oceny, podanie mocnych i słabych stron, charakterystyka na podstawie stylu wypowiedzi i zachowania. To zadania dla detektywa albo... ghostwritera. Vani Sarca pisze książki za ludzi,którzy nie mają czasu lub możliwości zrobić tego sami. I umie doskonale wejść w głowę i język dowolnej osoby. Ale pewnego dnia w jej dość monotonne życie wkracza autor zainteresowany nie tylko jej zdolnościami literackimi. Pisarka, za którą Vani pisze nową książkę: znika. A na horyzoncie pojawia się inspektor policji, będący skrzyżowaniem najbardziej znanych książkowych śledczych...
"Porachunki..."to bardzo sprawne połączenie powieści obyczajowej z elementami kryminału oraz paroma smaczkami ze świata literatury. Nie spodziewajcie się wielkiego napięcia, ale książkę czyta się po prostu przyjemnie, a jej sporym plusem są bohaterowie. Szczególnie Vani,z której perspektywy poznajemy całą historię. To kobieta bardzo inteligentna, świadoma swoich umiejętności, ale też nieco kolczasata. Daleko jej do uroczych romantycznych panien od literaurty. Bywa szorstka, ironiczna (przez to też zabawna) i dobrze maskująca swoje obawy. Ciekawym rozwiązaniem jest wplecenie w akcję  retrospekcji, dzięki którym łatwiej jest zrozumieć zachowanie Vani. Dobrym uzupełnieniem jest też postać nastoletniej sąsiadki Morgany,w której Vani widzi siebie sprzed lat i chce jej pomóc uniknąć własnych błędów. Tak, Vani to zdecydowanie jedna z ciekawszych bohaterek literatury lekkiej,łatwiej i przyjemnej, z którymi się ostatnio spotkałam!
A że książka kończy się pewną propozycją,jest nadzieja,że kolejny tom będzie wkrótce!  I oby ponownie można tam znaleźć sporo literackich wtrętów,nie tylko z klasyki krymianału, bo takie zabiegi bardzo lubię!

Alice Basso. "Porachunki bezimiennej pisarki". Przeł.  Tomasz Kwiecień. Wyd. Kobiece. Białystok 2021.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz