środa, 14 lipca 2021

"Sen o okapi" wydobyte z mgły


 Czytałam i myślałam, co mi ta książka przypomina... "Amelię"! Jest tu nie tylko podróżujący ojciec, dziewczyna, która odrobinę boi się życia, ale przede wszystkim rodzaj narracji, która nie jest realizmem magicznym z Marqueza, ale jest realnością osnutą przez historie z małego miasteczka, potrzebę bezpieczeństwa i drgnienia serc w lekkim, słonecznym prześwicie.

Fakt, że Selmie,babcia narratorki Luizy,śni się okapi i wtedy ktoś umiera jest zaskakującym początkiem. Pierwsza część,gdy Luiza ma 10 lat i przyjaciela na śmierć i życie to opowieść o kilkudziesięciu godzinach przygotowywania się na ostateczność i podejmowaniu decyzji, których się bano. Kolejne części to historia dorosłej już Luizy, jej zakochania, wątpliwości, czy należy do tego,kogo kocha, cichej obecności w życiu jej rodziny Optyka, wioskowej znachorki i wiecznie nieszczęśliwej dziewczyny z domu na skraju. Luiza w swojej historii sięga do wydarzeń sprzed lat, wspomnień babci, rodzinnych opowieści. By wiedzieć kim jest, a może nawet otworzyć się na świat.
To książka o ludzich, którzy boją się śmierci, a czasem życia. O tym, co zawsze było takie samo, ale się zmienia. O decyzjach. Trochę banalnie to zabrzmi, ale śmieci i nowych nadziejach miłości, odchodzeniu i przychodzeniu, geograficznej odległości i ludzkiej bliskości.
Niemieckie miasteczko, ciut leśnego czaru z braci Grimm i baśni o żabim królu, trochę rozmyślań o byddyjskich sentencjach. Piękna postać Optyka-towarzysza,który zawsze jest,i Selmy-idealnej babci i  nestorki, do której śpieszy sie po radę.
Przy odpowiednim nastroju czytelnika ta książka może zauroczyć, wywołać buzującą radość z poznawania realnej, ale i troszkę baśniowej historii. Mnie  książka nie oczarowała, choć podobała mi się i spędziłam przy niej bardzo miły wieczór (bo czyta się pędem). Jednak czegoś mi zabrakło(tego migotliwego,nienazwanego czegoś:klamry? Nerwu w ostatniej części? Krajobrazu z początku historii,który wydaje mi się najbardziej dopracowany i zamknięty...).
Bo w gruncie rzeczy nie jest łatwo pisać o takim zwykłym, codziennym życiu, które bywa dobre i karmi się nadzieją. A taki świat, w rodzaju słonecznej poświaty i miękkiej zieloności lasu, prezentuje autorka.

Mariana Leky. "Sen o okapi". Przeł. Agnieszka Walczy. Wydawnictwo Otwarte. Kraków 2021. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz