Bez to bez wątpienia jeden z najbardziej literackich kwiatów polskich. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że kwitnienie bzu przypada na maj, czyli miesiąc z którym dużo słów się rymuje i który jest bezsprzecznie synonimem wiosny w pełnym rozkwicie.
Maj, raj, gaj, w to mi graj, patataj...
Na czele bzowej poezji stoi Tuwim ze swoim "Rwaniem bzu":
"Narwali bzu, naszarpali,
Nadarli go, natargali,
Nanieśli świeżego, mokrego,
Białego i tego bzowego.
Liści tam - rwetes, olśnienie,
Kwiecia - gąszcz, zatrzęsienie,
Pachnie kropliste po uszy
I ptak się wśród zawieruszył.
Jak rwali zacietrzewieni
W rozgardiaszu zieleni,
To się narwany więzień
Wtrzepotał, wplątał w gałęzie.
Śmiechem się bez zanosi:
A kto cię tutaj prosił?
A on, zieleń śpiewając,
Zarośla ćwierkiem zrosił.
Głowę w bzy - na stracenie,
W szalejące więzienie,
W zapach, w perły i dreszcze!
Rwijcie, nieście mi jeszcze!"
Dalej, a jakże, Jasnorzewska z wierszem "Bzy zerwane w nocy", a przede wszystkim liryczno-majowo-bzowym zaślepieniem opisanym w "Ślepej":
"Ślepa jestem. Oślepiona majem.
Nic nie wiem prócz, że pachną bzy.
I ustami tylko poznaję,
żeś ty, nie ty …".
I jeszcze u Słonimskiego w bardzo pięknym wierszu "Żal":"bez pachniał jak bez", a u Wierzyńskiego w "Wieczorze w bzach" :"Wiosenny wiatr mię bzami owiał".
Bzy są kwiatami piosenkowymi. W samym dwudziestoleciu międzywojennym kwitły na potęgę... "Kiedy znów zakwitną białe bzy" (Hemar)... "pierwszy raz byliśmy zakochani,W ten piękny czas gdy kwitły bzy w Pensylwanii" (też Hemar), "a gdy jeszcze tak się zdarzy, że akurat będzie maj i że będą bzy pachniały sam do rymu dodasz raj"(Horowicz), "piosenka zapachnie jak bzy" (Starski)...
Nieco później bez pachniał w KSP, "Pachnie bez –tyle jest do wąchania,że nas brak na mniej ważnych zebraniach(wersja chłopców)/że nas z domów wygania(wersja dziewcząt)." oraz w wierszu Osieckiej "Bez". Bez bzu byłoby kiepsko. W życiu i w poezji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz