Jak napisać książkę
o pisarzu? O pisarzu, o którym już tak wiele napisano! Skupić się na jego życiu czy twórczości? Jeśli jest to jeden z
gigantów literatury, jak nie popaść w przepisywanie książki w książkę i
powtarzania dat. Obiektywnie pokazywać fakty, samemu chowając się za cytatami,
czy wyjść na plan równoległy? Anna Król
w swojej książce postanowiła być widoczna, niektóre rzeczy domyślić (bo to nie
zmyślenia, ale domysły), ale także swoją opowieść o Iwaszkiewiczu wesprzeć
rozmowami z bliskimi pisarza, korespondencją, zapiskami z Dzienników i
notesów. Notesy, portmonetka podkówka, guzik, stare zdjęcie – te
przedmioty stały się inspiracjami do kolejnych historii- rozdziałów,
które pokazują Iwaszkiewicza nie
chronologicznie, nie wg podziału na tworzone przez niego wiersze, powieści i
dramaty. To migawki wspomnień, alternatywnych historii wyzwalane przez codzienne przedmioty znalezione w domu na Stawisku. Rzecz prowadzi do opowieści.
Jaki jest Iwaszkiewicz w książce Król? Zmęczony, zmagający się ze swoją starością, ale też akuratny, pracujący nad „Sławą i chwałą” i „Brzeziną”, zazdroszczący Szymanowskiemu powodzenia i elegancji, kolekcjonujący krawaty, przeżywający odchodzenie Błeszyńskiego i troskliwy dla swej chorej żony Hani. Sprzeczny. Zwykły, osobisty. Ludzki. O jego życiu autorka opowiada niechronologicznie, bo to rzeczy przyciągają wspomnienia, a myśl ludzka błądzi i czepia się przedmiotów i zdarzeń. Taka nielinearna opowieść przynosi element zaskoczenia, wymaga uwagi, ale też- jak to z dobrymi historiami bywa- snuje się w swoim tempie. Podczas spotkania Anna Król mówiła, że wielokrotnie zmieniała swój stosunek do Iwaszkiewicza- raz ją zachwycał, raz denerwował. Ale cały czas był blisko. To bardzo osobiste spojrzenie, zaangażowanie Król w historię, jej widoczność jako autorki, jest wielkim plusem książki, która dobitnie pokazuje, że Iwaszkiewicz nie jest tylko klasykiem, ale wciąż budzącym emocje pisarzem. Pisarzem inspirującym i zachęcającym do badań nad jego życiem; badań i poszukiwań. Czy jest coś bardziej intymnego, osobistego niż grzebanie w cudzych notesach, papierach, osobistych rzeczach, które nie zostały jeszcze zamknięte w muzealnych gablotach? Spojrzenie na pisarza przez rzeczy, a przede wszystkim łączące się z nimi opowieści pozawala patrzeć na Tego Iwaszkiewicza nie tyle od strony salonu, ale przedpokoju. Zobaczyć go w momentach samotności i codziennej zwyczajności, której towarzyszą czasem wyjątkowe emocje i zawsze zwykłe przedmioty
Jak mówi gospodyni Stawiska, Iwaszkiewicz był zbieraczem; to też jest jednym z ważnych rysów charakterologicznych pisarza, który zapisywał każdy skrawek papieru. Dzięki grzebaniu i odgrzebywaniu rzeczy, poszukiwaniu skrawków, powstała książka. Książka-opowieść, zamącony gatunek reportażu, biografii , pamiętnika- kolejna próba poznania, zrozumienia Iwaszkiewicza, ale też zapisu własnej fascynacji Anny Król autorem „Panien z Wilka”, która opisując intymność pisarza uchyla drzwi do własnych, osobistych wrażeń i refleksji.
Anna Król, "Rzeczy. Iwaszkiewicz intymnie.". Wilk&Król Oficyna Wydawnicza. Warszawa 2015.
Anna Król, prof. Agnieszka Czyżak i ja- spotkanie w Bibliotece. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz