Molly Murphy ugruntowała już swoją pozycję detektywa i nie brakuje jej zleceń. Kolejne sprawy podsyłają jej starzy znajomi, albo wręcz wpada na nie podczas spaceru w Central Parku. Dlatego też w kolejnym tomie przygód odważnej Irlandki nie skupiamy się na jednym śledztwie, ale towarzyszymy bohaterce w kilku sprawach. Bo z jednej strony jest historia tajemniczej milczącej dziewczyny, którą Molly znajduje nieopodal ślizgawki w parku, z drugiej zlecenie związane z rzekomo nawiedzonym teatrem, z trzeciej sprawa tajemniczego morderstwa oraz sprawdzenie moralności pewnego narzeczonego. A w oddali przechadzają się członkowie cosa nostra.
Najwięcej czasu Molly spędza w teatrze, próbując udowodnić, że za próbami zamachu na podstarzałą gwiazdę sceny nie stoi żaden duch. W tym celu dzielna pani detektyw wchodzi w teatralny światek i staje się jedną z chórzystek. Jak można się spodziewać, zarówno wyjście na scenę, jak i rozwiązanie zagadki będą dla Molly sporym wyzwaniem. Natomiast najwięcej serca Molly wkłada w sprawę odnalezionej dziewczyny, dla której ratowania decyduje się na zamknięcie w szpitalu psychiatrycznym. Fragmenty z tego miejsca to z pewnością najbardziej przerażające sceny książki, a opisy eksperymentów zarażania pensjonariuszek tyfusem są wstrząsające. Rhys Bowen, budując świat Nowego Jorku z 1902 roku przywołuje postać Nellie Bly, dziennikarki, która dała się zamknąć w szpitalu psychiatrycznym, aby opisać jak naprawdę wyglądają te miejsca i czym jest rzekoma troska o zdrowie pacjentów.
Obok spraw kryminalnych, w książce rozwija się też wątek Molly i Daniela (który ponieważ cały czas czeka nam możliwość powrotu do policji, pomaga Molly w pracy). Choć trudno wybrać, które ze śledztw jest głównym tematem powieści, to połączenie wątków i przeplatanie się kolejnych tajemnic daje mieszankę, którą doskonale się czyta. Fantastyczna bohaterka, starzy znajomi i nowe postaci, bardzo sprawnie prowadzona intryga i lekki humor sprawiają, że od "Milczysz, moja śliczna" bardzo trudno się oderwać.
To już siódma przygoda Molly, a Rhys Bowen cały czas trzyma poziom i nie można powiedzieć, by jakaś z części cyklu była słabsza. Jedyna rzecz, której trochę żal to fakt, że książki wychodzą w Polsce w bardzo długich odstępach czasu i po pierwsze czytelnik zdąży zapomnieć, co wydarzało się ostatnio, a po drugie czekanie na kolejny tom dłuuuuuży się niemiłosiernie.
Poprzednie przygody Molly (od najnowszych do najstarszych):
"Dublin,moja miłość"
"O mój ukochany"
"Pieniądze to nie wszystko"
"Do grobowej deski"
"Śmierć detektywa"
"Prawo panny Murphy"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz