środa, 7 grudnia 2016

"O mój ukochany!" Molly na Coney Island

Po ostatniej przygodzie, Molly zdążyła już wrócić do upalnego Nowego Jorku roku 1902, jednak tym razem irlandzka panna detektyw nie może liczyć na pomoc kapitan policji Daniela Sullivana. A to dlatego, że Daniela zamknięto za współpracę z gangiem, łapówkarstwo i organizację nielegalnych walk bokserskich. Molly jest jedyną osobą, która może pomóc oczyścić Daniela z zarzutów. I choć to już sprawa niełatwa, do poszukiwania dowód niewinności dochodzi jeszcze tajemnica naśladowcy Kuby Rozpruwacza, który grasuje na Coney Island oraz prośba od (na szczęście już byłej narzeczonej Daniela) Arabelli Norton, której przyjaciółka zniknęła w tajemniczych okolicznościach.  Sprawa jest więc bardzo skomplikowana i wielowątkową. Taka, jaką najbardziej lubią czytelnicy! 

To już piąta część przygód Molly, a jednak cały czas Rhys Bowen umie nie tylko utrzymać uwagę czytelnika, ale i jego sympatię dla nietuzinkowej i dzielnej dziewczyny oraz grona jej oryginalnych znajomych.  Tym razem autorka przypomina też historyczną postać Sabelli Godwin, jednej z pierwszych kobiet policjantek, która początkowo zajmowała się aresztantkami, a po śmierci męża (również policjanta) pomagała w śledztwach i w 1910 roku otrzymała tytuł detektywa. Zderzenie impulsywnej Molly ze znającą kulisy policyjnej roboty Sabellą pokazuje różne drogi emancypacji i zdobywania własnego miejsca w męskim świecie. Co jeszcze z początku XX wieku wspomina Bowen? Legendę Rozpruwacza i powstającą na Coney Island rozrywkową dzielnicę, pełną najróżniejszych, często wynaturzonych atrakcji. Jest więc i trzymająca w napięciu akcja (w żadną z dotychczasowych spaw Molly nie była zaangażowana aż tak osobiście) oraz sporo smaczków rozrastającego się i budującego swoją legendę Nowego Jorku. A co będzie dalej? Choć po kilku zawirowaniach prywatnych Molly zdaje się zbliżać do szczęścia, podejrzewam, że aż tak różowo nie będzie. Czekam więc z niecierpliwością! 

Rhys Bowen, "O mój ukochany!".Przeł. Joanna Orłoś-Supeł. Wyd. Noir sur blanc. Warszawa 2016r.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz