wtorek, 7 maja 2024

"Wszystko, czego szukasz, znajdziesz w bibliotece" do biblioteki po drodze


 "Wiesz,ja nie uważam, żeby w samej książce -i ta nie jest wyjątkiem-kryła się jakaś siła. To ty z niej to wyczytałaś. To jest jej wartość."

Nie mogę nie zgodzić się z panią  Komachi, japońską bibliotekarką. Siedzi na swoim miejscu w punkcie konsultacji i doradza czytelniom. Rozmawia z nimi i przykłada się do tego doradzania. Wybiera różne książki:mangi, o ewolucji, dla dzieci... ale to, co wyczytają jej czytelnicy to już ich sprawa, ich zasługa, ich nadzieja na przyszłość.

Tytuł "Wszystko czego szukasz znajdziesz w bibliotece" skupia sens tej książki. Pięć osób, w różnym wieku, o różnych życiorysach potrzebuje zmiany (i nawet tego nie wie). Krokiem, który pozwoli im zawalczyć o marzenia, nauczyć się nowych rzeczy lub docenić to, co mają, jest wizyta w bibliotece, rozmowa z bibliotekarką i lektura książki.

Pięć opowieści o  różnych etapach życia, nadziejach i pomysłach, które gdzieś się tlą, ale potrzebują iskry. I taką wzniecającą płomień iskrą jest biblioteka. Piękny to pomysł! A historie czyta się przyjemnie, kibicując bohaterom i z uśmiechem patrząc, jak postaci z poprzednich rozdziałów przemykają w tle kolejnych.

To następna pozycja na mojej liście literatury wytchnieniowej. Uspokaja, daje nadzieję na dobre zakończenie, pozwala zobaczyć to, co dobre w różnych historiach. A fakt, że miejscem zrobienia tego pierwszego kroku do polepszenia losu jest biblioteka to, coś czemu mogę tylko przyklasnąć. Tym bardziej, że biblioteka przedstawiona jest też jako ważny punkt w dzielnicy, miejsce łączące ludzi.

Ciekawie jest pokazana postać bibliotekarki, która nie ingeruje w życie czytelników, ale przez listę książek daje im impuls do działania. A wykonany przez nią  filcu przedmiot dołączany do listy lektur jest rodzajem amuletu na drogę.  Z każdą historią poznajemy ją lepiej, widząc także jej wybory i drogę, którą przeszła, by tak dobrze czytać ludzi. I tylko dlaczego pani Komachi jest bezkształtna, blada (porównywana do pianki marschmallow) i ma kok? Nawet po drugiej stronie świata ten sam wizerunek. 

Na szczęście także ten sam sposób widzenia książki nie w kategoriach magicznego przedmiotu, a kamienia na ścieżce do tego, czego szukamy. Ścieżce, która prowadzi nie tyle do biblioteki, ale przez nią. 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu.  

Michiko Aoyama. "Wszystko, czego szukasz, znajdziesz w bibliotece"   przeł. Andrzej Świrkowski. Grupa Wydawnicza Relacja.  Warszawa 2024.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz