czwartek, 17 lipca 2014

"Dom Juliusów" Aurora i tajemnica domostwa

Serie można czytać w odstępach, ale w sprzyjających okolicznościach warto poznawać losy bohaterów bez zbędnego przestoju. Tak było tym razem-gdy na bibliotecznej półce zobaczyłam "Dom Juliusów", nie było na co czekać! Aurora Teagarden, znana m. in. z "Trzech sypialni, jednego trupa", została szczęśliwą żoną Martina Bartella. Na pewno szczęśliwą? W biografii męża zaczynają wypełniać się się puste miejsca, a ich zapełnienie wcale nie uspokoi młodej mężatki, bo handel bronią nie jest szczególnie wyciszającym zajęciem. Dom Juliusów, który Martin kupił jej w podarunku ślubnym, jest co prawda wymarzonym prezentem, ale tajemnica zniknięcia przed sześciu laty całej rodziny Juliusów nie daje spokoju domorosłej detektyw. Poza tym do nowego domu Martin zaprasza swojego pracownika z żoną, Angel... W jakim celu ta specyficzna dwójka ma zająć mieszkanie nad garażem? 

Kolejny tom przygód Aurory jest nie tyle kryminałem nastawionym na tropienie mordercy, ale powieścią o tajemnicy sprzed lat. Była bibliotekarka, która w tej części zaczyna tęsknić za pracą w książnicy (!) bardzo chce dowiedzieć w jaki sposób trzy osoby zniknęły jednego dnia i ślad po nich zaginął. Zaczyna się poszukiwanie śladów i osób, które mogą coś pamiętać... ale nie każdy jest tym za kogo się podaje. Poza tym na życie ciekawskiej Roe zaczyna ktoś nastawać...wtedy okazuje się kim jest Angel i jej mąż.Czy napastnik związany jest z Juliusami czy przeszłością i teraźniejszością Martina?Harris proponuje rozrywkową powieść z tajemnicą i dylematami młodej mężatki w tle. Czyta się przyjemnie, lekko, a rozwiązania zagadki zaskakuje, choć akcja zyskuje na dynamice dopiero w drugiej części powieści. Na letnie popołudnie jak  znalazł!

Charlaine Harris, "Dom Juliusów". Wyd. Replika. Zakrzewo 2014.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz