czwartek, 3 lipca 2014

"Życie jest słodkie:prawdziwa historia dwóch sióstr, jednego sklepiku i mnóstwa czekolady", tytuł mówi wszystko

Rzadko który tytuł oddaje tak jasno zawartość książki:"Życie jest słodkie:prawdziwa historia dwóch sióstr, jednego sklepiku i mnóstwa czekolady". To,co jest obiecane w tytule jest i w środku. Czytamy autobiograficzną historię dwóch sióstr, Amerykanek koreańskiego pochodzenia, które z miłości do czekolady zakładają w Waszyngtonie sklep oferujący najbardziej wykwintne i najlepsze słodycze. Jest  sporo o czekoladzie, ale głównie wymienianie są marki amerykańskie, choć kilka europejskich też się znajdzie (niestety kojarzę tylko Linda:). Założenie sklepu łączy się nerwami i niepokojem (agencje nieruchomości,firmy remontowe itp), ale także z wielką przyjemnością i spełnieniem, bo zaczynają do tego miejsca ciągnąć ludzie i po jakimś czasie Czekolada Czekolada ma już swoich stałych klientów. Anegdotki z życia mieszkańców Waszyngtonu,  przyjezdnych oraz życie sióstr, wraz z osobistymi wzlotami i upadkami, nadziejami i rozczarowaniami to wszystko dopełniane jest opisami przepysznych smakołyków i tworzy całkiem przyjemną mieszankę. Dodatkowym walorem są wspomnienia rodziców sióstr, uciekinierów z Korei, które zainspirowały siostry do napisania książek dla dzieci. Trzeba przyznać, że Francie i Ginger mają głowę na karku! 

Nie jest to powieść z głębokim przekazem intelektualnym ani ideowym, ale mówi o sprawach codziennych- życiu rodzinnym, chęci spełniana marzeń i woli walki o swoją przyszłość. Początkowo może razić styl, mamy tu bowiem do czynienia z osobliwym  włączeniem narracji pierwszoosobowej do trzecioosobowej, dość to pokraczne, ale po chwili można się przyzwyczaić. Książka pozwoli spędzić sympatyczne popołudnie, bo miło jest czytać o czekoladzie i spełniających się marzeniach, wspieranych dobrym słowem stałych klientów. Ci, którym literacki opis nie wystarcza i chcieliby zobaczyć sklep oraz sprzedawane w nim specjały mają taką okazję dzięki stronie sklepu- www.chocolatedc.com. Jeśli to nie wystarcza można samemu spróbować też zrobić trufle, bo na ostaniach stronach znajdziemy sekretny przepis, więc maniacy czekolady mogą się popisać. Swoja drogą ciekawe, czy kiedyś doznam takiego zachwytu nad czekoladą jak klienci sklepu... Skoro nie zdarzyło się to przy słynnych belgijskich czekoladkach muszę próbować dalej:)

Frances  i Ginger Park, "Życie jest słodkie:prawdziwa historia dwóch sióstr, jednego sklepiku i mnóstwa czekolady". Wyd. Nasza Księgarnia. Warszawa 2013.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz