poniedziałek, 24 lipca 2023

"Dom Oriona" gwiazdy i foldery


Kiedy ostatni raz patrzyliście w niebo? A kiedy na ekran?

Gwiazdy na niebie. Rozsypane, wszechogarniające, widoczne, gdy spojrzy się daleko. Foldery na ekranie komputera, pozornie zbierające rzeczywistość, widoczne od razu po uruchomieniu maszyny. "Mapy nieba, jak wszystkie mapy, są jakimś rodzajem fikcji, porządkiem małego umysłu nałożonym na zmiennokształtny, nieprzenikniony kosmos".  

 

Eliza, dziennikarka, żyje na granicy gwiazd i plików.  Gwiazd, które są odległym marzeniem, wspomnieniem dzieciństwa i czasu z tą, która była bratnią duszą.  Plików, w których zamykają się bliższe i dalsze historie ludzi, z którymi Luiza rozmawia i o których pisze. Granic w powieści jest więcej: jest granica dzieciństwa i dorosłości, dobra i zła, bezpieczeństwa i niebezpieczeństwa, prawa i bezprawia. Kultury i natury. Granica wytyczona i pilnowana przez straż. i mnóstwo umownych, własnych granic wewnętrznych.  Jest też granica pewności i zagubienia. Zagubienia w emocjach i realnego zagubienia w lesie, do którego bohaterka jedzie szukając śladów.

 

Julia Fiedorczuk tworzy historię swojej bohaterki, ale wokół niej orbitują inne opowieści- wilki z puszczy, współczesne mieszkanki Ameryki Południowej, Hypatia z Aleksandrii.  Pozornie poukładane foldery tworzą własne konstelacje dla opowieści. Opowieści, która intryguje atmosferą niepewności, momentami hipnotyzującymi opisami.  Stylem, który skupia na sobie uwagę. Takich książek zwykle nie czyta się na jednym oddechu, ale tym razem moja lektura była błyskawiczna. Mimo, że to nie jest do końca "mój typ" powieści, przyciągał.  

 

Powieść zanurzona w tu i teraz, jednak z wieloma odniesieniami do przeszłości, mitu, historii i kultury. Przedstawiająca też obraz dzisiejszego człowieka, dorosłego z ciągłą pamięcią dzieciństwa, zabieganego, który "nie mając na nic czasu, stale się nudzi". Który próbuje świat nazwać, zrozumieć, ale wobec jego praw i bezprawia, granic, okrucieństw i piękna, może tylko próbować opisać go w folderze. Bo choć tematów tu wiele i dla każdego czytelnika wybrzmi tu inny temat i aspekt, dla mnie to znów historia o nazywaniu ludzi, emocji i siebie. 

 

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Literackiemu (współpraca)

Julia Fiedorczuk. "Dom Oriona". Wydawnictwo Literackie. Kraków 2023.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz