Są miejsca, w których kłopoty tracą na znaczeniu,
troski odpływają, człowieka wydaje się lżejszy. Dla mnie takim miejscem jest
jakikolwiek akwen. Woda zawsze dobrze na mnie działa.
Kąpielisko jest też bardzo ważnym miejscem dla mieszkańców angielskiego Brixton. A walka o
jego zachowanie staje się osia niezwykłej przyjaźni, łączącej dwie, wydawałoby
się zupełnie różne kobiety. Kate jest młodą dziennikarka, która od kilku lat
zmaga się z Paniką. To pisane dużą literą odczucie dopada
niespodziewanie, utrudnia życie i odbiera spokój. Dziewczyna, zaczynając
pisać o próbie zamknięcia kąpieliska i działaniach dewelopera na początku nie
jest świadoma, jak ważnego tematu dotyka i ile zmian spowodują poznani przy
okazji działań reporterskich i społecznych ludzie. Taką osobą jest Rosemary,
była bibliotekarka, którą z kąpieliskiem łączy nie tylko zamiłowanie do
pływania, ale przede wszystkim mnóstwo pięknych wspomnień związanych z
młodością i miłością jej życia. Rosemary, ma ponad
osiemdziesiąt lat i mogłoby być je wszystko jedno, ale ponieważ pamięta
jakim ciosem dla społeczności było zamknięcie biblioteki i jak ważne dla
mieszkańców jest kąpielisko, postanawia jeszcze o coś w swoim długim
życiu zawalczyć. Jak można się domyślać, bohaterki będą dla siebie
oparciem i nieraz się zaskoczą- determinacją, siłą, zaangażowaniem.
Poza
historią o lokalnej społeczności i jej walce o zachowania miejsca, które było
tam od zawsze, mamy do czynienia z opowieścią o życiu obu pań.
Współczesną historią Kate i długą historią miłości Rosemary. To
książka z gatunku krzepiących opowieści o mocy współdziałania i o sile
zjednoczonych w dobrej sprawie ludzi. To też powieść o dwóch kobietach i pewnym
zdziwieniu, które nas dotyka, gdy pojawia się informacja o utracie czegoś, co
wydaje się tak oczywiste i stałe. Jest to też historia o tym, jak ważne są dla
ludzi miejsca, które pozwalają im na spotkania i przywołują dobre emocje.
Rosemary, wspominająca w lata bibliotece i swoją pracę „strażniczki
książek” przypomina o bardzo ważnej funkcji społecznej miejsc
takich jak biblioteki, domy kultury, obiekty sportowe, gdzie każdy może czuć
się swobodnie i u siebie. Przypomina o tym, że i kiedyś i dziś chcemy być
z innymi ludźmi.
Libby Page, „Kąpielisko”. Przeł. Maria
Borzobochata-Sawicka. Wyd. Czarna Owca. Warszawa 2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz