Pisanie listów na zamówienie. Pomysł może zaskakujący, ale jak wynika z książki, w Japonii standardowy.
Pisaniem listów na zamówienie zajmuje się Japonka Hatoko,dla przez przyjaciół Poppo. Do odziedziczonego po babci, zwanej mistrzynią, sklepu papierniczego można przyjść i poprosić o napisanie listu - zrywającego relację, miłosnego, z odmową pożyczki, życzeniami szczęścia dla dawnej miłości. Dziewczyna dobiera papier, narzędzia, wybiera słowa, znaki, w czasie pisania wczuwa się w emocje nadawcy, by jak najlepiej wyrazić uczucia swojego klienta. Waga przykładana do tych listów - tak po stronie zlecających, jak i wykonawczyni, jest dla mnie, Europejki, czymś niezwykłym i fascynującym. Bo oddać swoje emocje w słowa kogoś innego? Ja bym chyba nie chciała, choć od strony kaligrafii na pewno każdy wyprzedza mnie w przedbiegach.
Poppo żyje nie tylko pracą, śledzimy cały rok jej życia. Ale mimo zwykłych działań, obchodzenia świąt, spotkań ze znajomymi, ten rok okazuje się ważny, bo wszystkie napisane listy, odbyte rozmowy, wypite herbaty doprowadzają bohaterkę do przemiany i pogodzenia się z tkwiącymi w niej historiami z przeszłości. Z pozoru w książce dzieje się niewiele, ale w warstwie podskórnej jest bunt, żałoba, poczucie niekochania, chęć ucieczki. I to opisane tak subtelnie, że pozwalają lepiej zrozumieć, a nie dołują czytelnika. „Kameliowy sklep papierniczy” to jedna z tych historii, które zostawiają w nas poczucie nadziei, że to, co złe już minęło, a będzie tylko lepiej. Poczucie wynikające ze spokojnego ciepła historii, w której wszystko zdaje się wskakiwać na dobre tory (nawet jeśli rozmowy z sąsiadka dają zwiastuny nieuchronnego przemijania).
Ito Ogawa zaprasza czytelnika do świata spokoju, bez nadmiaru wydarzeń, bodźców. Do miasteczka, w którym mieszkańcy mają czas by zachwycać się kwitnącą wiśnią i wybrać wspólnie na wycieczkę po świątyniach. To książka bez moralizowania, prosta bez prostactwa, wyciszająca bez znudzenia. Historia, w której to, że wszyscy bohaterowie są pozytywni nie zalatuje naiwniactwem. Z Japonią oryginalną, ale nie przekoloryzowaną. Książka, której lektura jest wytchnieniem i błogością. Która pozwala zauważyć rzeczy mniejsze, budujące codzienność. Jedna z tych, rzadkich u mnie lektur, gdy myślę: tę książkę chciałbym mieć u siebie na półce w papierze (bo papier jest w tej opowieści ważny i znaczący).
Ito Ogawa "Kameliowy sklep papierniczy". Przeł. Alicja Kaniecka. Wyd. Tajfuny. Warszawa 2023.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz