wtorek, 8 października 2024

"Wszyscy zakochani nocą" o samotności i słowach

"Tak naprawdę nie robiłam nic. Nic, co zmieniłoby moje życie. Nie chciałam o tym myśleć, odwracałam wzrok. Nie podejmowałam żadnych istotnych decyzji, żeby nie cierpieć, gdyby nie wyszło."

Fuyoko niebawem skończy 35 lat. Pracuje jako korektorka, ale zajmuje się też redakcją książek. Praca wypełnia całe życie, a jej uzupełnieniem jest sake i rozmowy z koleżanką z wydawnictwa, prowadzącą zupełnie inne życie.  Momentem przełomu staje się spotkanie z  wielbicielem fizyki i muzyki klasycznej. Rozmawiając z nim o świetle, Chopinie, Fuyoko zaczyna czuć potrzebę zmian i  człowieka obok. Wschodnia kultura z jej z dystansem i studzeniem emocji nie pozwala poprowadzić opowieści w stronę taniego romansu. I nie taka jest intencja autorki. Bo jeśli jest to historia o miłości, to do kogoś i do siebie.

Zakończenie, które jest swoistym dopiskiem po pewnym czasie od opisanych wydarzeń, było dla mnie potwierdzeniem, że bohaterka nie tyle wymyka się patriarchatowi czy wymaganiom narzuconym przez inne kobiety, ale po prostu zaczyna myśleć o sobie i dojrzewać do zmiany. Można powiedzieć, że ostatni rozdział to szybkie, zbyt szybkie domknięcie historii. Wg mnie to przemyślany ruch autorki by pokazać, że po jakimś czasie, po przemyśleniu pewnych spraw, one się naturalnie wygłuszają, blakną, a to, co najlepszego może nas spotkać to pójście dalej pewnym krokiem. 

Dla mnie to powieść o zmianie, samotności, spotkaniu kogoś, kto nawet jeśli nie jest portem, może być ważnym przystankiem w drodze do życia, jakie się lubi. O otwarciu się na nowe emocje, wrażenia, nadzieje i rozczarowania. O wpuszczeniu życia do życia. A że czasem boli? Ból też potrafi obudzić.

Mimo różnicy kultur niektóre zdania i przemyślenia były bardzo bliskie. A styl, prosty, ale chwilami metaforyczny podobał mi się. Połączenie pracy z książkami i poszukiwania w nich błędów i nieścisłości oraz kilku słów o muzyce, dopełniły dobre wrażenia.

Mieko Kawakami "Wszyscy zakochani nocą". Przeł. Anna Horikoshi. Wyd.  Mova. Białystok 2024.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz