Jak mówić o literaturze, by zaciekawiać i sprowokować do myślenia, ale nie nużyć?
Antoine Compagnon znalazł sposób. Zbiór pogadanek czy raczej miniesejów o
różnych wątkach życia i twórczości autora "Kwiatów zła". Nie jest to raczej rzecz dla tych, którzy nigdy o poecie nie słyszeli, bo wtedy można czuć
przesyt informacji (tym bardziej, że Compagnon
żongluje nazwiskami francuskiej literatury i sztuki), ale dla tych,
którzy coś czytali, ale wiedzą jest raczej podstawowa książka będzie
świetną podróżą do świata Baudelaire'a. To, na co autor kładzie nacisk
to odejście od stereotypu poety wyklętego i pokazuje
jak różne elementy (czasem, że sobą sprzeczne) znajdziemy u autora
"Padliny". Osądzany i kontrowersyjny, ale ceniony i uznany za najlepszego
francuskiego poetę. Z jednej strony z pociągiem do łamania tabu, ale
mimo wszystko z klasyczną formą. Z jednej strony
złośliwy i hardy, z drugiej o bardzo lirycznych nutach. Rewolucjonista,
który traci zaufanie do ludu.
Autor "Lata..." nie tłumaczy swojego
bohatera, nie robi nic, by czytelnik go polubił (wiele poglądów
chociażby o kobietach to polubienie skutecznie utrudnia),
ale robi wiele, by zrozumiał. Bo w tych opowieściach, pełnych odniesień
do innych twórców (z czasów Baudelaire'a i późniejszych, są Hugo, Manet,
Proust, Sartre), postaci historycznych i szkół literackich jest bardzo
słyszany głos poety. Ten głos, przemawiający w cytatach z wierszy, prozy i listów, wyodrębniony nawet graficznie
przez inny kolor druku nie jest tylko przykładem do stawianej tezy. Jest
okazją dla czytelnika do lepszego poznania twórczości pisarza.
"Lato z Baudelaire'm" było świetną przygodą! Jest w tej książce mnóstwo
bardzo ciekawych zdań m.in. o tym, jak poeta widział schyłek sztuki w
jej zachłyśnięciu się postępem technicznym lub że to, co piękne zawsze
jest smutne, bo "cechy Piękna (o którym pisze,
że jest "żarliwe i smutne) to żal i tajemnica."
Autor traktuje czytelnika jak partnera w opowieści, w której dzieli się
wiedzą, ale też swoimi wątpliwościami i refleksjami. Nie ma tu
upraszczania i chodzenia na skróty, nie ma (co częste w tekstach
bardziej analitycznych) niewiele wnoszących dygresji. Jest
myśl, cytat, ciekawa opowieść i szacunek dla tego, o kim opowiada i
komu opowiada. Dla mnie świetna forma dla takiej literackiej przygody!
Za książkę dziękuję Wydawnictwu.
Antoine Compagnon "Lato z Baudelaire'm". Przeł. Jan Maria Kłoczkowski. Wydawnictwo Noir sur Blanc. Warszawa 2025.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz