Są książki, które się zna, mimo iż się ich nie czytało. Historie wielokrotnie przejmowane przez kino, opowiadane w skrawkach w innych książkach. Czasem ma się wrażenie, że nie ma po co po nie sięgać, bo przecież wszystko się o nich wie. I tu wchodzi Monte Christo.
Widziałam filmy, czytałam o Dumasie. Ale to i tak nie mnie to przygotowało na rozmach tej powieści.
Spodziewałam się przygodówki o zemście. Dostałam rozważania o przemianie, winie, karze, wierze, miłości, przebaczeniu. A przede wszystkim dostałam masę postaci z własnymi historiami. Plan zemsty Edmunda Dantesa, choć genialnie opracowany, to nic przy mistrzowskim planowaniu wątków samego Dumasa. Postaci wkraczają na scenę z własną historią, przeszłością, która pozwala nadać im lepsze miejsce w całej opowieści. Gdyby ktoś chciał szybko wydać książkę z elementami retellingu, w "Hrabim..." znajdzie aż zbyt wielu doskonałych bohaterów.
Wątki, historie polityczne, wydarzenia, pozornie nieznaczące reminiscencje Dumas trzyma pewnie i wyciąga w tak narracyjnie jasnym porządku (a przy tym zaskakującym), że zdaje się magikiem opowieści (nie na darmo Edmund trafia do groty z Orientu, bo czar snucia opowieści drży w powietrzu). Miłość, zemsta, spisek, młodość w zderzeniu z dojrzałością (najpierw Edmunda i księdza w twierdzy If, potem hrabiego i młodzieńców). Plan z wykorzystaniem bajońskich sum i ćwiczonej w lochach cierpliwości.
Jedna z najbardziej widowiskowych przemian bohatera, który z prostego i prostodusznego marynarza staje się tajemniczym bogaczem, którego starannie budowana sława onieśmiela. A są jeszcze pewien ksiądz i bankier. Hrabia budzi współczucie, złość, podziw, strach, jest po ludzku skomplikowany i literacko doskonale nieoczywisty. Zresztą większość postaci nie jest czarno-biała.
Pomysły Dumasa cały czas robią wrażenie, a raz wpadnąwszy w tę historię chyba nie sposób będzie jej zapomnieć (kto dziś, nawet w powieściach historycznych, tak pięknie używa imiesłowów uprzednich!).
Mogę trochę pomarudzić na zakończenie, bo żal mi Mercedes, a hrabia odpływa z Heyde na Wschód (te romantyczne ciągoty do Orientowi)...Ale na pocieszenie dostajemy cytat wieńczący setki stron:
"Póki Bóg nie raczy odsłonić przyszłości ludzkiej, cała ludzka mądrość będzie się mieścić w tych paru słowach: Czekać i nie tracić nadziei."
Warto poznać dogłębnie, co zna się tylko pozornie!
Aleksander Dumas. "Hrabia Monte Christo". Przeł. Klemens Łukaszewicz. Wyd. Świat Książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz