piątek, 28 maja 2021

"Dworska tancerka" na styku Wschodu i Zachodu


 Zaczyna się od bonjour,gdy na pozdrowienie francuskiego dyplomaty odpowiada koreańska dworka. Tancerka jest ozdobą dworu,częścią tradycji, a jej taniec wilgi zachwyca każdego. Wychowana w sierocińcu przez francuskiego misjonarza zna trochę kulturę europejską, czyta francuskie książki. A gdy zacieśnia się znajomość z dyplomatą, szansa na wycieczkę do Luwru i poznanie innego życia staje się realnością.

Bohaterka zmienia pełne  konwenansów i tradycyjnych wytycznych miejsce na buzujący, pełen kolorów i ludzi Paryż. Ri Jin staje się atrakcją towarzyską, zaprzyjaźnia z Maupassantem, tłumaczy na francuski koreańską klasykę. Poznaje  Koreańczyka, który zupełnie inaczej postrzega Zachód i chce dokonać rewolucji w kraju.  Z Francuzem rozmawia o tym, dlaczego w paryskim muzeum przechowuje się dzieła innych kultur i czyja jest Wenus z Milo.
Ri Jin żyje na styku kultur, w każdej będąc obcą. Bo gdy wraca do Korei ma francuskie suknie i inne już spojrzenie.  Wschód i zachód, przeszłość i przyszłość, tradycja i zmiany, rewolucja i stały porządek, chwilowe zauroczenie i wierne oddanie,skłonne od ofiar i poświęceń. Poszukiwanie szczęścia, harmonii i siebie. Tragizm i piękno. Ta książka to opowieść o kobiecie (a nawet dwóch,bo ważną postacią jest królowa Min), ale też o różnicach i przemianach. Mała wycieczka do Paryża końca XIX wieku,o którym tyle wiemy i wielka wyprawa do Korei,o której wiemy znacznie mniej. Powieść o wpływach (także politycznych), poszukiwaniu zgodności z sobą, światem,czasem i historią. Opowiedziana z lekkim dystansem (autorka nie nazywa swojej książki powieścią historyczną) powieść o czasie,który na Zachodzie i Wschodzie jest wspomnieniem. Pisana czysto,bez sentymentalizmu,zajmująca emocje,mimo oczywistego przeczucia podskórnego smutku.
Wielka przyjemność czytania dobrej literatury (choć tragicznej historii,bo od początku wiadomo,że to się nie może dobrze skoczyć). Przyjemność poznawcza,bo posłowie pozwala też poznać sytuację Korei na przełomie wieków.
W ostatnim roku ścięgnęłam po kilka książek z Azji (dwie znalazły się wśród najlepszych 2020 roku) i muszę temat lepiej zbadać. 

 Shin Kyung-Sook, "Dworska tancerka". Przeł.  Ewa Rynarzewska.  Wyd Kwiaty Orientu. 2020 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz