piątek, 12 lutego 2021

"Co powiesz na spotkanie?" jak z komedii romantycznej

 

Przypadkowe spotkania, numer telefonu puszczony w obieg po całym mieście,  podróż do domu na święta, scena w kinie, metamorfoza kopciuszka w królewnę, urocze dziecko, ślub i bójka w torcie. Klisze z komedii romantycznych. Autorka powieści wpadła na pomysł, by zebrać te wszystkie pomysły i wykorzystać w kolejnej komedii romantycznej w wersji książkowej. Wyszło nieźle, bo to świadome czerpanie ze schematów i starych wzorców.

 Evie pracuje u agenta filmowego,a jej zadaniem jest opieka nad ogarniętym niemocą twórczą scenarzystą. Scenarzysta zgadza się napisać scenariusz komedii romantycznej pod warunkiem, że Evie będzie wypróbowywać różne znane z komedii romantycznych sposoby znalezienia miłości i raportować mu o nich.  Dziewczyna z pełnym poświeceniem realizuje sceny, scenarzysta gra z nią w kotka i myszkę, a całej sytuacji przygląda się paczka przyjaciół oraz poznany w kawiarni wdowiec z niezwykle rezolutną córką.  Jak to w komedii romantycznej chodzi o miłość, ale także o walkę o marzenia i pozycję zawodową. Że będzie happy end jest oczywiste.

Autorka sprawnie przeplata motywy filmowe, a każdy rozdział rozpoczyna od opisu sceny, jaki mógłaby znaleźć się w scenariuszu.  Powieść jest dość filmowa, czemu służą dialogi i pierwszoosobowa narracja bohaterki. Sytuacje bywają zabawne, bywają też gorsze i zupełnie nie z mojego zasobu poczucia humoru (no, nie śmieszą mnie sceny z wymiotami, trudno).  Całość jest jednak lekka, rozrywkowa i korzystająca ze zbioru motywów, których od lat dostarczają komedie. Pojawia się  wprost odwołanie do Nory Ephron. Winters nie ma jeszcze tego ciepła i wyczucia, ale za to kto wie, co będzie dalej, bo widać, że szuka  Ciekawy jest też element związany z  filmem i gatunkiem romantycznym, który nie jest uważany za zbyt ambitny- scenarzysta oscarowego dramatu boi się kompromitacji w tym gatunku.   Zarówno bohaterka książki, jak i jej autorka prezentują pogląd, że choć wysokoartystyczne produkcje są cenione i ważne, to czasem potrzebujemy po prostu  rozrywki i pewności szczęśliwego finału zamiast moralnych i artystycznych rozterek.  

Rachel Winters  proponuje lekką, filmowa opowieść o marzeniach i ludziach, którzy prowadza życie niekoniecznie bajkowe, ale starają się być szczęśliwi. I mają swój happy end.

Rachel Winters, „Co powiesz na spotkanie”.  Przeł. Magdalena Słysz. Wyd. Albatros. Warszawa  2020.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz