środa, 15 lipca 2020

"Dziewczyna z wieży" i "Zima czarownicy", Wasia z krainy mrozu


Pierwsza część opowieści o Wasi   "Niedźwiedź i słowik" zaintrygowała mnie połączeniem baśniowego klimatu, mocno czerpiącego z rosyjskiego folkloru z tematami zupełnie nie baśniowymi tematami i brutalnymi opisami. Drugi i trzeci tom opowieści to z jednej strony historia dojrzewania Wasylisy i poszukiwania jej tożsamości na styku świata demonów i rzeczywistości, z drugiej to opowieść o bezwzględnej walce o władzę i konfliktach na Rusi. 
 „Dziewczyna z wieży” skupia się bardziej na opowieści o Wasi i jej dorastaniu. Dziewczyna w męskim przebraniu wyrusza do Moskwy i tam mierzy się nie tylko z oczekiwaniami innych, ale także własnymi ambicjami. I to nie tylko knowania na styku świata duchów i realności, ale i  nadmierna pewność siebie i pozbawiona instynktu brawura doprowadzają Wasię do  dramatycznego finału. „Zima czarownicy” to bardziej opowieść o poszukiwaniu przeszłości i historii rodziny. Wasia zaczyna lepiej rozumieć swoje zdolności widzenia tego, co niematerialne i dostrzega też ciąg tych zdolności, które objawiają się  u jej  siostrzenicy Maszy. W tle cały czas rozgrywa się walka o zachowanie kraju przed tatarskimi najazdami, a finałowa scena bitwy na Kulikowym Polu jest odwołaniem do autentycznego wydarzenia z 1380 oku, uznanego za jedno z tych, które budowało tożsamość Rusi. Historycznie zgodna jest też opowieść o księciu Dymitrze, który na czas bitwy przebrał się w stój zwykłego żołnierza i tym samym uniknął śmierci.  Wątkiem stale obecnym jest też walka o przetrwanie duchów, zjaw, rusałek i innych stworzeń, których istnienie sprzeczne jest z prawosławną wiarą. Arden głównym antagonistą Wasi czyni Konstantego, mnicha, który  dla osiągnięcia własnych celów oddaje się we władanie mocom nieczystym. A jednocześnie cały czas autorka podkreśla, że wybory nalezą do człowieka, a zło i dobro otacza nas zawsze i wybór zależy od nas, a nie jakichkolwiek sił.  Im dalej w historię, tym mniej oczywiste stają się też podziały wewnątrz baśniowego świata- pierwszy i drugi tom to ugruntowywane w czytelniku przeświadczenie, że Niedźwiedź, brat i przeciwnik Morozki, boga śmierci i snu, jest wcieleniem zła. Trzeci tom pokazuje, że ani w świecie rzeczywistym, ani w krainie magii nie ma aż tak jednoznacznych podziałów i każdy może albo zmienić się, albo swoje siły wykorzystywać w różnych celach. 
Siłą powieści Arden jest stworzenie odważnej, wyprzedzającej swoje czasy bohaterki i  danie jej trzech tomów na rozwój i dojrzewanie. Wpierw zagubiona, potem butna, na końcu świadoma i pełna mądrości Wasia jest bohaterką bardzo ciekawą i w pełni korzystającą z doświadczeń, którymi autorka wzbogaca jej postać. Ciekawa jest też jej relacja z Morozką, przypominająca trochę mitologiczne historie o bogach i śmiertelniczkach. Doskonałym urozmaiceniem historii jest wplecenie w nią postaci historycznych (np. brak Wasi, mnich-rycerz Aleksander Pierieswiet),  a także nadanie kolorytu przez bohaterów ze świata magii- Północnicy, Baby Jagi, Dziadka Grzyba. To, co historyczne łączy się z tym, co magiczne i wywodzące się z znanego przecież i u nas słowiańskiego folkloru z domowymi duchami i niezwykłym Żar-Ptakiem. Przed oczami malują się obrazy bogatych książęcych komnat, gwarnego rynku Moskwy,  bezkresnych, śnieżnych pól i tajemniczych ostępów  przepełnionych zapachami lodu i sosny.   Przede wszystkim jest to jednak powieść o dojrzewaniu i coraz szerszym pojmowaniu świata, jego zakazów, nakazów, istniejących zależności i zmiennych.  To historia momentami brutalna, pełna emocji, ale też z niezwykłą fantastyczną aurą, pozwalająca traktować się jak baśń dla dużych dzieci. I zapraszająca do świata bez łatwych wyborów, ale migotliwie wciągającego i dającego nadzieję na szczęśliwe, choć niejednoznaczne zakończenie. 

 Katherine Adren,  "Dziewczyna z wieży", "Zima czarownicy". Przeł. Katarzyna Bieńkowska. Wyd. Muza Warszawa 2019 i 2020.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz