poniedziałek, 11 października 2021

"Szarady" obłędu i spokoju


Johan Nagel przybywa do miasta w kolorowym stroju i z buteleczką trucizny w kieszeni. Podobno jest bardzo bogaty. Kim jest? Ekscentrykiem? Filozofem? Dobroczyńcą? Szaleńcem? Czy spełni swój plan? Czy ocali go miłość? Czy można wygrać z przeznaczeniem i humbugiem, który tkwi w człowieku? Gdzie jest granica normy i obłędu? Czy można bywać  ekstrawertykiem w tłumie i introwertykiem, tkwiącym w swojej wyobraźni jednocześnie?Książka zadaje wiele pytań, a tytułowe szarady rozgrywają się na kilku poziomach.
Jak na powieść sprzed 120 lat, jest zaskakująco współczesna-także w formie. Hamsun śmiało korzysta z tego, co stanie się prozatorską codziennością w kolejnych pokoleniach. Strumień świadomości, monologi wewnętrzne, gawędy- to wszystko czyni narrację gęstą i wymagającą uważnego czytania. Ale jednocześnie odwdzięcza się opowieścią o człowieku w pełni jego niejednoznaczności, rozedrgania i pogmatwania oraz pozornie tylko jednolitym społeczeństwie.

Nie sposób nie wspomnieć o przekładzie Marii Gołębiewskiej-Bijak, który pozwala nam znów bardzo współcześnie (choć z zachowaniem historycznego języka) odbierać powieść sprzed lat, ale także, dzięki przypisom, daje możliwość poznania kontekstów, frazeologizmów i smaczków niedostępnych dla tych, którzy nie znają historii i literatury Norwegii.

I choć życie Hamsuna, a zwłaszcza jego sympatia dla nazizmu do dziś budzą kontrowersje, wartości literackiej prozie odmówić nie można. I odwieczny problem czytelnika: czy oddzielać autora od dzieła czy też życie pisarza rzutuje na odbiór jego twórczości?


Knut Hamsun."Szarady". Przeł. Maria Gołębiewska-Bijak. Wyd. Poznańskie. Poznań 2021.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz