środa, 8 lutego 2023

"Ruchome święto" Hemingway o północy w Paryżu

 

Zanim wielki pisarz stanie się wielkim, sławnym i uznanym, jest młodym, czasem głodnym poszukującym literatem.

I taki jest w "Ruchomym świecie" Hemingway.  Młody, szykujący tematu, liczący pieniądze,  spotykający tych, którzy mogą go czegoś nauczyć, w czymś pomóc.  Tych, których lubi, kocha, nie lubi.  Lata dwudzieste w Paryżu, obraz trochę jak z filmu Allena "O północy w Paryżu"- Gertruda Stein, Scott i Zelda, Pound,  świat bohemy i wielkich dyskusji o sztuce. Poszukiwanie swojego głosu- czy w literaturze można kłamać? Czy prawda nie jest najważniejsze? A może efekciarstwo? A może, jak Scott pisać dobre opowiadania i potem obrabiać je tak, by się podobały?  Kawiarnie, skwery, wyjazdy na narty po starej dobrej Europie. Wyścigi.  Chwile w ulewie w kabriolecie.  Uczucie do żony, z pełną świadomością starszego już Hema, który wie, jak ta historia się skończy.  Bo tym, co najbardziej mnie ujęło w tych powieściach, urywkach wspomnieniach jest rozdwojenie narratora-  kogoś z doświadczaniem, bagażem lat, który wraca do swojej młodości trochę z sentymentem, trochę z usprawiedliwieniem, a trochę ze świadomością ciągu dalszego.

 Paryż to jest miasto młodych i młodości-  żądne nowej krwi, nowych pomysłów, rodzących się trendów w kulturze. Jest  przy tym adresem z marzeń, bo przecież jeśli być artystą to tylko w Paryżu.  Zwłaszcza, gdy w jednym momencie pojawiają się tam  reprezentanci pokolenia, które Gertruda Stein nazywa straconym. Pokolenia, które jeszcze nie wie, że wielka wojna to nie jest jedyna, której doświadcza (choć niektórzy nie doczekają). Portret miasta, portret pokolenia, a przy tym Hem,  tworzący swoja legendę pisarza, twardziela,  człowieka, który jest blisko tego, o czym pisze i niech chce kombinować i kręcić, tylko pisać jak jest. To już sto lat minęło. A ten świat ciągle na nas oddziałuje, iskrzy się, mieni różnymi obrazami i portretami ludzi z fantazją, problemami, spokojem i  fatalnym przeczuciem. I nabrałam ochoty na więcej Hemingway ’a.

 O pisaniu i tworzeniu doświadczenia czytelniczego:

O potrzebie tajemnicy:

Ernest Hemingway. "Ruchome święto". Przeł. Miłosz Biedrzycki.  Wyd. Marginesy. Warszawa 2022.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz