sobota, 18 maja 2013

"Lala" autor mówi, co chce powiedzieć

Jacek Dehnel ma swoich wiernych zwolenników i równie wiernych przeciwników. To, co dla pierwszych jest niezwykłym stylem i wyobraźnią językową, dla drugich jest egzaltacją i przerostem formy nad treścią. Jestem w pierwszej grupie, tych doceniających język i gawędziarstwo, którego próżno szukać u współczesnych młodych twórców, piszących filmowymi skrótami, oszczędzającymi opisy i charakterystyki, jakby w XX i XXI wieku było to już niemodne.

Dehnel zjawił się w naszej literaturze z powieścią mało współczesną, z opowieścią- wspomnieniem jego Babci i o jego Babci. Setki historii, anegdot, postaci, splatających się w barwnym kilimie przeszłości, którą w dzisiejszych, znacznie mniej poetyckich czasach opowiada wnuk współczesny, ale mocno osadzony w przeszłości, przez przeszłość wychowany. O "Lali" napisano wiele, teraz emocje opadły, choć Dehnel właśnie wydał kolejną książkę. A ja włączyłam "Lalę" na audiobuku i doznałam pewnego olśnienia, bo książkę czyta sam autor. A gdy autor staje się lektorem, to jest to chyba najjaśniejsze określenie tego, "co autor chciał przez to powiedzieć" (bo przecież mówi),  przecież najlepiej zna strukturę powieści, najlepiej potrafi odtworzyć głos Babci i kilkunastu wspominanych postaci. Dehnel czyta i podkreśla to, co powinno być podkreślone, z humorystycznym, wręcz słyszalnym uśmiechem, powtarza najszczęśliwsze wspomnienia, refleksyjnie się zamyśla i spowalnia. Trochę się rozgaduje, ale taka jego autorska możliwość, taka uroda tej książki, którą sam autor nazwał "gadaną". Słuchanie książki czytanej przez autora to przyjemność słuchania książki, ale też przyjemność wejścia do świata autora, który właśnie na nasze ucho szepcze to,co dla niego najważniejsze, być może licząc, że i dla nas będzie istotne. I tak przemierzamy, przesłuchujemy z wnukiem niezwykłe życie jego Babci i wszystkich tych fascynujących i mniej fascynujących postaci z XIX i XX wieku. Krytycy pisali o tej powieści, że jest świadectwem odchodzenia, pożegnania pokoleń i jak to krytycy muszą mieć racje, ale poza przejmującymi opisami ostatnich miesięcy życia Babci, jej powolnej zmiany i odpływania, autor przywołując wszystkie te historie, komentarze  i sytuacje daje przede wszystkim wyraz olbrzymiej woli życia i siły wewnętrznej swojej Babci, swojej bohaterki.

Słucha się niespiesznych opowieści, wspomnień, czasem bardziej refleksyjnych, czasem humorystycznych, słucha i poza wyjątkowo starannie wymawianymi głoskami nosowymi, docenia świat, którym autor swoimi słowami i swoim głosem dzieli się z czytelnikiem/słuchaczem. 

Jacek Dehnel, "Lala", Wydawnictwo WAB, Warszawa 2008. Czyta autor.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz