czwartek, 9 stycznia 2014

"Tylko dla mężczyzn" z poczuciem humoru

Magdalena Samozwaniec to klasa sama w sobie! Kolejny tom jej felietonów poświęcony jest wielce inspirującemu dla satyryka tematowi, czyli mężczyznom. Autorka wymienia kilkanaście typów męskich, które choć opisywane w 1958 roku nie straciły nic ze swej aktualności- dziś też spotkamy Uwodziciela, Spirytystę, Egzystencjalistę czy Joy-killera, męskie typy są ponadczasowe! Ponadczasowy jest też język Magdaleny Samozwaniec, który z każdego z tych panów, niebeczenie zadufanego w sobie lub niebezpiecznie przewidywalnego zrobi postać tyleż komiczną co poczciwą i intrygującą. Humor, język, skojarzenia, gra słów ("piękny jak młody bób (odmiana fasoli)", czyli wszystko za co każdy wielbiciel satyry lubi córkę Kossaka, znajdziemy i tu. A że mężczyzna bez kobiety nie istnieje to o paniach jest kilka słów-choćby o tym czy lepiej być piękną czy brzydką żoną/ mieć przystojnego czy przeciętnego męża.
 Kobietom też się w tej książce dostaje, bo przecież to my jesteśmy w ogromnej części (jeśli nie większości!) przyczynami głupich zachowań panów. Ale nasze wady są jeszcze gorsze, Samozwaniec wyliczając skrupulatnie wady każdej płci, zwane ogólnie kobiecością i męskością, do tych typowo kobiecych zalicza m.in. brak poczucia humoru (to sprawa dyskusyjna, której zresztą niejedną dyskusję poświęciłam i poza wniosek, że kobiety poczucia humoru nie maja, ale je miewają, nie udało mi się wyjść).

"Tylko dla mężczyzn" może być testem humoru dla pań i panów, bo  autorka mówi (oczywiście z humorem) rzeczy poważni i nie aż tak lekkie. Choćby otwierający książkę poradnik "Jak być szczęśliwym w małżeństwie" oraz kończące go porady dla żon i mężów choć humorystyczne i żartobliwe mają w sobie jakiś element prastarego ładu i mądrości życiowej ("Kto się złości traci na sile", "Zrób awanturę, a nie jęcz", "Nie bądź kumą-troską śmiej się! O śmiechu nigdy jeszcze  nikt nie pękł"). Mądrości tym mądrzejszej, że nie moralizatorskiej i nie nudnej, a zdystansowanej i słonecznej. Warto przeczytać, pośmiać się i pomyśleć, bo chociaż Samozwaniec daje rady, co zrobić gdy odkryje się u małżonki brak inteligencji("cierp, ale nie mów o tym, bo jeszcze więcej zgłupieje") wierzy w mądrość ludzką, tę odwieczną, niezależną od IQ:)

Magdalena Samozwaniec, "Tylko dla mężczyzn". Wydawnictwo W.A.B. Warszawa 2013.

2 komentarze:

  1. O postępowaniu z płcią brzydką powstało już trochę książek, i zapewne niejedna zostanie jeszcze napisana. Po prostu temat rzeka! A Samozwaniec, jako siostra Jasnorzewskiej i córka Kossaka, to dla mnie pisarka, po którą warto zawsze sięgać. Także z powodu jej specyficznego podejścia do świata i poczucia humoru. Łącząc ciętą ripostę oraz wachlarz męskich trzeba koniecznie, tak dla porównania, przeczytać poradnik (?) Hanny Bakuły pt. "Wnuczkożonka, czyli jak utrzymać laskę". Tam dopiero mamy świat męskich, złych typów! Coś z serii "literatura faktu" :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Samozwaniec uwielbiam i zawsze z chęcią czytam jej przemyślenia! Zaś książki typu Jak wytrzymać z mężczyzną lub Jak zrozumieć kobietę... powinny chyba jednak stać w dziale fantastyka;)))

    OdpowiedzUsuń