sobota, 14 września 2013

"Pory roku". Wiecznym (i szczęśliwym!?) być

Pory roku to luksusowy dom spokojniej starości we Francji, do którego na staż przyjeżdża młoda rosyjska lekarka Weronika. Pory roku to też etapy życia  fundatorki tego miejsca, kiedyś naukowca, dziś cierpiącej na syndrom zamknięcia Aleksandryny, mieszkającej w sąsiadującym z apartamentem Weroniki pokoju. "Pory roku" to wreszcie powieść, którą pod pseudonimem Anna Borisowa napisał Boris Akunin. I bez względu na porę roku podczas której poświeca się tej lekturze swój czas-warto! 

Akunina polecam zawsze,bo po prostu świetnie pisze- jego historie ciekawią czytelnika, postaci są krwiste i oryginalne (tu dom spokojnej starości wypełniony jest oryginałami np. Muchą, który zatrzymał się na jednym dniu swego życia i nie czuje upływającego czasu). A poza tym Akunin jest pisarzem, u którego talent idzie w parze z rzemiosłem, dzięki temu przenikające się co rusz historie ludzi, plany czasowe i przestrzenie nie nużą czytelnika, za to podbijają wartość dziejących się  i współistniejących  historii.  Najistotniejsze są w "Porach roku" losy Aleksandryny, która leżąc w szpitalnym łóżku sięga pamięcią wstecz i to właśnie kolejne etapy jej życia jej pomysły i przygody zaciekawiają najbardziej. I z rozmysłem użyłam słowa przygody, bo Aleksandryna zwiedza, podróżuje, poznaje wyjątkowego mędrca wschodu(w końcu to Akunin!) i  zdobywa wiedzę, o której nie śniło się Europejczykom, a przy tym szuka złota i zostaje porwana(w końcu to Akunin!;)- więc "przygody" to bardzo adekwatne określenie jej dziejów. A poza tymi przygodami Aleksandryna dojrzewa, zmienia się z podlotka w kobietę, przeżywa miłość życia, traci ukochanego, decyduje oddać się nauce i połączyć wschodnią mądrość z dokonaniami Zachodu i stworzyć lek na długowieczność. Ale...

 Akunin zaprasza do świata, który jest bardzo różnorodny i kolorowy, a jednocześnie opowieść jest tylko pretekstem by zmusić czytelnika do zastanowienia się nad życiem i jego porami roku, nad szczęściem, przemijaniem i długowiecznością. Kolejne rozdziały i przenikające się historie  sparaliżowanej, choć czującej Madame, pensjonariuszy domu i lekarzy prowadzą nas w gruncie rzeczy po świecie odwiecznych pragnień człowieka o kamieniu filozoficznym, eliksirze długowieczności. Akunin pisząc powieść przygodowo-obyczajową dostarcza rozrywki i wciągającej, świetnie napisanej opowieści, ale też proponuje kilka tematów do rozmyślań i proponuje np. by pomyśleć o starości albo neurologii. A przy tym pozostaje wciąż Akuninem, którego kochają czytelnicy, autorem świetnych, szerokich, pełnych oddechu  narracji, budowaniu światów, które odeszły w przeszłość oraz  prezentowania ciekawych historii. I znów zaskakuje, bo to powieść która tak jak cykl "Przygód Magistra" łączy historię z przeszłości i teraźniejszości, jest jednak czymś  zupełnie innym, nowym i świeżym. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że na na powieści tego autora zawsze warto czekać!

Boris Akunin (jako Anna Borisowa), "Pory roku", Wydawnictwo Znak, Kraków 2013.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz