niedziela, 22 czerwca 2014

"Sto imion" historie zwykłych ludzi

Kitty Logan oskarżyła niewinnego człowieka w programie telewizyjnym. Jej kariera i kontakty zawodowe ograniczyły się, ludzie przestali jej ufać. Ostatnią szansą na uporządkowanie życia jest lista stu nazwisk, którą dziennikarka znajduje w mieszkaniu swej umierającej szefowej. Zaczyna się niełatwe dziennikarskie śledztwo. Kitty w końcu nawiązuje kontakt z sześcioma wybranymi osobami, jest wśród nich fryzjerka czesząca starsze panie, polski emigrant, który marzy o pobiciu rekordu w wiosłach, entomolog, zajmująca się  rzadkimi motylami, modna doradczyni zakupowa... Dziewczyna próbuje szukać czegoś, co łączy te osoby, czegoś, co sprawiło że ich nazwiska znalazły się na liście jej przyjaciółki i mentorki. Wnioski,do których dojdzie nie są szczególnie odkrywcze, ale za to prawdziwe.

Cecelia Ahern kolejny raz proponuje czytelnikowi lekką, sympatyczną opowieść o tym, że każdy człowiek choćby wydawał się najbardziej nudnym mieszkańcem globu, ma do opowiedzenia własną historię, z której płynie codzienna, życiowa mądrość. Losy bohaterów artykułu rozwijają się niezbyt szybko i potrafią zainteresować kolejnymi ujawnianymi elementami. Mnie szczególnie ujęła opowieść mieszkanki domu starości, która w młodości założyła się z bukmacherem, że dożyje 85 urodzin. Powieść czyta się lekko, szybko, krótkie rozdziały zachęcają do poznawania kolejnych tajemnic zwykłych ludzi oraz kibicowania Kitty w rozwiązywaniu jej problemów zawodowych i osobistych, bo oczywiście życie uczuciowe dziennikarki również jest zagmatwane, a ona sama musi przejść metamorfozę i zacząć patrzeć dalej niż tylko na czubek swojego nosa. 
Debiut Ahern i jej największy do tej pory sukces, czyli "P.S. Kocham cię" oparty był na oryginalnym pomyśle, w wypadku "Stu imion" pomysł był niezły, ale dość przewidywalny i bardziej prawdopodobny (choć w pewnym momencie zaczęłam mieć nadzieję, że postacie połączy pewna kryminalna historia). Kryminału nie ma, jest za to lekkie i letnie czytadło, które powinno się sprawdzić i na leżaku i w pociągu i kto wie, być może zachęcić do słuchania historii, których tak wiele wokół nas.

Cecelia Ahern, "Sto imion". Wyd. Akurat. Warszawa 2014.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz