środa, 10 lutego 2016

"Hanka"krakowska klątwa


Kraków jest  ostatnio doskonałym  tłem dla sag. „Kobiety z ulicy Grodzkiej” to kolejna seria, której akcja toczy się Krakowie przełomu wieków, a Wiktoria, tak jak Eliza, jedna z  „Niepokornych”, kształci się na farmaceutkę.  

Wiktoria jest córką krakowskiego aptekarza Franciszka Bernata  i służącej, Hanki. Akuszerka podmieniła  noworodki w chwili gdy żona aptekarza urodziła martwe dziecko, a Bernta kazał zabić swojego bękarta. Cała rzecz odbyła szybko i po cichu, więc biologiczna matka przed śmiercią nie dowiedziała się, że jej dziecko przeżyło, ale ostatkiem sił przeklęła rodzinę aptekarza. Klątwa Hanki działa. Aptekarzowi rodzą się synowie, jednak jeden z nich jest  upośledzony,a  żona, wycieńczona kolejnymi porodami i połogami, umiera. Bernat,  zajęty nową żoną, nie widzi pożytku z córki i zupełnie nie poświęca jej uwagi, choć dziewczyna bardzo dobrze się uczy i wykazuje  spore zainteresowanie farmacją.  Aptekarz  jest jednak przekonany, że to syn przejmie rodzinny interes, niestety, chłopak ma zupełnie inny pomysł na życie. Wiktorii udaje się kształcić,  a nawet pójść na studia (farmacja była jednym z nielicznych kierunków, na którym mogły się kształcić kobiety), jednak w jej domu rodzinnym nie dzieje się dobrze- ojciec zaczyna się podejrzanie zachowywać, brat ucieka… Na domiar złego okazuje się, że Filip, ukochany Wiktorii, nie może się z nią związać.   

Jednak opowieść o Wiktorii to nie tylko cykl nieszczęść i smutków. Dziewczyna jest bardzo świadomą  i dobrą osobą, umie sobie radzić z przeciwnościami losu, chce pomagać innym (choć nie ma sobie nic z cierpiętnicy) i nie boi się zawalczyć o swoje szczęście. O tym, czy szczęście osiągnie opowie drugi tom.  Choć akcja toczy się w dawnym Krakowie, język  powieści nie jest archaizowany (wolę neutralną polszczyznę niż silenie się na język przełomu wieków), książkę dobrze się czyta,  a akcja płynie wartko, bo powieść nie jest zbyt opasła.  Bohaterowie kreśleni są charakterystycznie- niektórzy szybko zyskują sympatie, na myśl o innych można się wzdrygnąć (aptekarz, potwór w ludzkiej skórze, zaprzecza stereotypowemu widzeniu dobrodusznego  pigularza z Galicji).  Sama Wiktoria  jest bohaterką, której się kibicuje - dziewczyną  odważną,  otwartą i niezmanierowaną, dlatego chętnie sięgnę po kolejny tom opowieści o kobietach z ulicy Grodzkiej, by przekonać się czy uda jej się przezwyciężyć działanie klątwy. 

Lucyna Olejniczak, „Hanka” ("Kobiety z ulicy Grodzkiej"). Wyd. Prószyński Media. Warszawa  2015.
.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz