środa, 28 września 2016

"Ciasta, ciastka i takie tam" smaki lat dziecinnych

 
Książka niczym stary zbiór, starych przepisywanych maszynowo przepisów. Do tego odręczne, urocze (choć średnio apetyczne) ilustracje i czynione dziecięcą ręką podpisy („brałni” bije wszystko na głowę ).  Przepisy, które nie są sztywnymi wytycznymi, za to przekazują treści znane (choć w erze termo obiegów i tego typu wymysłów, zapominanie) „jeśli się przypali, to znaczy, że za długo się piekło”. 

To nie jest książka dla zwolenników aptecznych receptur, bo to często gotuje się na oko i dodaje do smaku. A wielbiciele zdrowego i nowoczesnego gotowania mogą czuć się zawiedzeni np. wykorzystania margaryny… Ale celem tej książki jest odnalezienie smaku dzieciństwa. Odtworzenie ciast, cioteczek i deserów, którymi morusając sobie buzie zajadaliśmy się lata temu, gdy nikt nie bał się margaryny, surowych jajek  i wyrobów czekoladopodobnych. To taka słodka podróż do przeszłości, do  lat, gdy wśród morza zmiennych, podwieczorek był tym, co stałe i oczywiste.  
Druk przypominający maszynę do pisania, stare zdjęcia, osoby, z którymi kojarzą się dane przepisy… to wszystko próbuje odtworzyć świat dziecięcej arkadii, w której zamiast nektaru i ambrozji jadło się herbatniki z kremem, kokosanki i  specjano-okolicznościowe torty. Ech... gdzie te czasy... gdzie te smaki...

Agata Królak, "Ciasta, ciastka i takie tam". Wyd. Dwie siostry. Warszawa 2011.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz