Dawno nie było nic kryminalnego, a
to dlatego, że nie trafiłam na ciekawy kryminał... Ale "Śnieżka musi
umrzeć" jest kryminałem, o którym warto wspomnieć! Dobrze napisanym, z
ciągle rozwijającą się akcją i atmosferą miasteczka, którego zacni
mieszkańcy połączeni są zbrodnią sprzed lat.
Po odbyciu wyroku za zabójstwo dwóch dziewczyn, do małej niemieckiej wioski wraca Tobias Sartorius,
skazany jako młody świetnie się zapowiadający chłopak, teraz jest
mężczyzną, który nie ma nic. Poszlakowy proces i wyrok uniemożliwiły mu
karierę zawodową i rodzinne szczęście, które stało się udziałem jego
szkolnych kolegów. Jest samotnym, bezrobotnym facetem, z piętnem
mordercy zakochanych w nim kiedyś dziewcząt. W wiosce panuje dziwnie
nerwowa atmosfera, powrót mordercy, który uparcie twierdzi, że nie
pamięta momentu zbrodni, sprawia, że niewypowiedziane oskarżenia i
tajemnice sprzed jedenastu lat zaczynają coraz bardziej ciążyć.
Pozbawiony przyjaciół Tobias zaprzyjaźnia się Amelie, dziewczyną, która
uciekła od matki i teraz kelneruje na prowincji myśląc na tym, co
powinna robić w życiu. Ona i dawny przyjaciel Tobiasa, aspergik
obdarzony fotograficzną pamięcią, są jedyni osobami, którym zależy na
wyjaśnieniu tajemnicy sprzed lat. Zbiegi okoliczności i zabójstwa,
dotykające osób zamieszanych w tę historię sprawiają, że śledztwo zaczyna
też policja...
Nele
Neuhaus proponuje czytelnikom bardzo zagmatwaną, ale niesłychanie
logiczną historię o zmowie milczenia, wioskowych tajemnicach i
zbrodniach, w które wszyscy są zaangażowani. Poszukiwanie tych powiązań,
nitek łączących ministra edukacji z psychiatrą oraz rodzinnych i
koleżeńskich zawirowań znanej aktorki staje się naprawdę intrygującą
kryminalną rozrywką. Bo od pierwszych stron wiadomo,że główny bohater
jest niewinny! Kryminał logiczny, z ciekawie zarysowanymi postaciami
(których wielość może początkowo przytłaczać, ale tym lepiej pokazuje
rozmiar zbrodni i zmowy milczenia) i odkrywającymi się w niespodzianych
momentach nowymi śladami na pewno jest wart uwagi. Oczywiście życie
dwójki policjantów prowadzących śledztwo, których osoby łączą całą serię
autorki też jest wspomniane (trudno nie wspomnieć o zdradzającej żonie i
domu, poddanym licytacji), ale nie są na tyle eksponowane, by stanowić
najważniejszej część książki. Jest w tym kryminale trochę mroku i
przyjemnie gęstniejącej atmosfery (bracia Grimm i te sprawy), ale na
szczęście nie ma patologii, która skutecznie zraziła mnie od
skandynawskich sag kryminalnych. To jest powieść niemiecka- logiczna,
spójna, napisana z wewnętrznym nerwem i co w przypadku współczesnych
kryminałów bardzo ważne, nieprzeładowana i niezbyt rozwlekła.
Niewykluczone, że jeszcze sięgnę po któryś tom przygód śledczych
Olivera von Bodensteina i Pii Kirchhoff.
Nele Neuhaus, "Śnieżka musi umrzeć". Przeł. Anna Urban, Miłosz Urban. Wyd. Media Rodzina. Poznań 2013.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz