Książka oprawiona w ludzka skórę, pisane krwią, wydrapana na skrzypcach. Tak mała, że zecerzy stracili wzrok przy składaniu czcionek. Tak wielka, że gdy wyrzucono przez okno, omal zabiła przechodnia. Biblie bez „nie” w przykazaniu, dopiski i obrazki dorysowywane na marginesach, literówki w tekstach o sowich (swoich) mężach (ciekawe: polskie swoje i sowie ładnie odpowiadają angielskiemu own i owl ). Najkrótsze wiersze i sztuka teatralna z dwóch kwestii. Atlasy niezwykłych zwierząt oraz wielkie mistyfikacje. Książki tak grube, że autor musi się na nie wdrapywać po drabinie. Dzieło Szekspira z XX wieku (pisane przez medium, które jest przekonane, że słyszy głos Williama). Zestaw najbardziej irracjonalnych tytułów. Informacje o autorze, który tak dokładnie opisywał swoją codzienność, że nikt nie jest w stanie czytać jego „pasjonujących” zapisków o tym, co kiedy zjadł na śniadanie. To wszystko i jeszcze więcej znajdą wielbiciele informacji o książkach i ludziach. Bo o literaturze bez ludzi mówić nie sposób i ta książka jest tego świetnym dowodem.
„Biblioteka szaleńca” to książka pełna ciekawostek, zbierająca przeróżne varia i curiosa świata literatury i kultury. Dominują informacje z Europy, ale od czasu do czasy wyprawiamy się do Azji czy na Bliski Wschód. Plusem publikacji jest mnogość ilustracji, zdjęć i rycin. Pewnym minusem fakt, iż tekst rozdziału bywa niespodziewanie przerywana, bo wchodzą 2 strony obrazków (z przypisami) i trochę traci się wątek. Ale to nie jest książka przeznaczona do typowej linearnej lektury, a raczej do przeglądania.
Nie sposób zapamiętać wszystkich dat, nazwisk i informacji, ale na pewno lektura tej książki pozwoli kiedyś, w towarzyskiej rozmowie rzucić, a wiecie, że w XIX wieku Portugalczyk, który nie znał angielskiego wydał rozmówki portugalsko-angielskie, albo, że jest książka z żółtego sera...
Edward Brooke-Hitching ,Biblioteka szaleńca". Przeł. Juliusz Szczepański. Dom Wydawniczy Rebis. Poznań 2020.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz