niedziela, 4 września 2016

"Zapomniany ogród" kiedyś, teraz i w baśni

Historia, która dotyczy trzech pokoleń. Sierota trafiająca  na przełomie wieków z londyńskiego rynsztoka do dworu swoich bogatych krewnych. Odnalezione dziecko, które w dniu 21.urodzin dowiaduje się, że nie jest tym, za kogo się uważała. Współczesna Australijka jadąca do Anglii aby rozwikłać historię tajemniczego spadku. Historie toczą się równocześnie i przenikają, ale ponieważ każdy rozdział rozpoczyna się miejscem i datą, łatwo poznać którą cześć opowieści czytamy.Poznając symultanicznie oba wątki historyczne jesteśmy w podobnej sytuacja co najmłodsza bohaterka, która szuka odpowiedzi na pytania z przeszłość. I czasem te odpowiedzi zaskakują...  

Najciekawiej czytało się najstarszą opowieść o dziewczynce, która w domu swoich krewnych dorasta, a jej przyjaźń z wychowywaną wg zupełnie innych zasad kuzynką ciągle się zmienia, stawiając dziewczynki, a potem kobiety przed kolejnymi wyborami. O ile wybór bogatej kuzynki są dla niej oczywiste, o tyle droga życia znajdy zaczyna dotyczyć światów, do którego kobiety początku XX wieku nie miały tak wolnego wstępu- świata literatury.  I baśnie pisane przez Autorkę stają się istotnym tropem w całej historii, dodając opowieści nie tylko napięcia, ale smaczku. Śledzenie przeszłości przez współczesną bohaterkę też było ciekawe, a najmniej zainteresowaną mnie historia spinająca te dwa światy, czyli losy babci współczesnej bohaterki i córki (nie powiem czyjej, bo to wszystko wyjaśni).  

Kate Morton (podobnie jak Katherine Webb) w swoich książkach łączy tajemnice przeszłości z losami współczesnych ich tropicieli.  Lubię to połączenie, choć na pewno w najbliższym czasie nie zdecyduje się kolejną taką książkę.  

Kate Morton, "Zapomniany ogród". Przeł.Elżbieta Dobrzańska-Jurewicz. Wyd. Albatros Andrzej Kuryłowicz, Warszawa 2015.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz